Escorta też miałem w tej kaście jeszcze za kawalera...
takiego w tamtych latach dosyć szybkiego XR3i z silnikiem 1,8 16v.
Auto w miarę bezawaryjne ale wtedy miało na blacie 100 tys...
Jakbym miał porównać z Astrą F w takim samym stanie zużycia,to z ekonomicznego punktu widzenia lepsza Astra. Rzadziej się psuje i taniej się naprawia ale różnica jest w sumie niewielka. Trwałość mechaniczna po stronie Opla. natomiast jeśli chodzi o jazdę ,to tutaj Escort jest zdecydowanie lepszy,nie tak miękki i kanapowaty jak Astra. Każdy silnik w Escorcie dobrze chodzi na lpg.
Miałem okazje prowadzić kilkadziesiąt kilometrów Escorta na lpg z silnikiem 1,3 EFI. Była tam klima itp a spalanie nie przekraczało 7l. Nawet nie czułem,że to tylko 70 KM.
Dobry Escort nie jest zły!
Tyle,że trzeba się nawet bardziej przejmować ewentualną rdzą niż w poliftowych (nie Gliwickich) Astrach.
Co do blachy w Megankach I i Astrach,to jeśli brać pod uwage Astry F poliftowe (z niemieckiej fabryki) od 94/95 - 97/98 i Megane I,to zdecydowanie lepiej blacharsko wypada Astra.Prawda jest tez taka,że Astry F szuka się z lakierem "metalik" niezależnie jaki to kolor. Te Astry korozja chwyta znacznie później niż ze zwykłym lakierem. Jest to spowodowane inną technologią malowania warstw w fabryce i inną twardością lakieru. Najgorzej wypadają Astry białe pod tym kątem,które mają nawet rdzę na dachach...