01 Cze 2016, 18:37
Artykuł dość ciekawy. Dodam tylko, że w ustawie Prawo o ruchu drogowym nie ma pojęcia "rowerzysta". Rowerzysta traktowany jest jako kierowca pojazdu. A to, że nie zna przepisów, wcale nie zwalnia go od ich przestrzegania.
chcę też dodać, że każdy kierujący rowerem powinien być mądrzejszy od "samochodowców" i powinien w swoim interesie dbać o swoje bezpieczeństwo bardziej, niż kierujący np. samochodem. To samo dotyczy pieszych. Trzeba bowiem pamiętać, że w spotkaniu z jakimkolwiek innym pojazdem, najczęściej jest to samochód, to kierujący rowerem jest najbardziej poszkodowany. Kierujący samochodem w 99% przypadków wychodzi bez szwanku. Ucierpi tylko czasem blacharka, czy lakier. Ale to można naprawić. A zdrowia już tak łatwo naprawić się nie da. A życia już wogóle. Każdy kierujący rowerem powinien się zastanowić nad tym, że co z tego, iż np. kierujący samochodem dostanie mandat, zabiorą mu prawko, dostanie jakąs grzywnę w sądzie. Ważniejsze jest to, że kierujący rowerem zginął. bądz leży połamany w szpitalu. A kierujący samochodem leży sobie przed telewizorkiem i pije piwko. No niestety - taka jest naga praqwda - to zawsze kierujący rowerem czy piesezy jest najbardziej poszkodowany. I naprawdę warto o tym pamiętać. Samochodami jeżdżą różni ludzie - i buraki, co to im niby wszystko wolno i tacy całkiem zwyczajni kierowcy, którzy czasem się zamyślą czy zagapią. Mimo, że nie powinni. Ale się zdarza. I o tym warto pamiętać, wsiadając na rower.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...