Rozpórka dla usztywnienia auta

14 Mar 2009, 21:01

Witam. Mam takie pytanie. Są rozpórki na przód, tył auta do jago usztywnienia i poprawy stabilności auta na zakrętach. Ja chciałbym dorobić sobie rozpórke na dół auta tzn. założyć ją pomiędzy śruby na których są umieszczone wachacze (McPerson) zawieszenie. Auto które chce dodatkowo usztywnić to Suzuki Swift. Co o tym sądzicie zda to egzamin i będzie lepiej na zakrętach czy wprost przeciwnie????? Pozdrawiam wszystkich zmotoryzowanych maniaków:))))))
BANAN23
Początkujący
 
Posty: 243
Miejscowość: Jabłonna Lacka
  • 14 Mar 2009, 23:53

    Nie kombinuj,jeśli chcesz już zastosować pewne i sprawdzone metody to zastosuj sobie rozpórki pod maską silnika ,wiesz chyba o co mi chodzi.
    PhantomASA1
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 8615
    Zdjęcia: 3
    Miejscowość: Z prawdy :)

    15 Mar 2009, 10:06

    wiem wiem że musi być twarda i taka będzie.a co do szerokości to da się zmierzyć a najlepiej zrobić rególację "spinki". A dlaczego sądzisz że musi być też górna rozpórka? Czy auto pęknie bez górnej albo będzie bujało na zakrętach? Wiesz ja nie biore udziału w rajdach. Wpadłem na pomysł usztywnienia auta bo ma już parę lat a wiadomo jak rdza działa na sztywność itd. Wczoraj właśnie spawałem nadkole koło wachacza i dlatego ten pomysł z dolną rozpórką.
    Kombinować coś czy dać sobie spokój i jeżdzić dalej?
    BANAN23
    Początkujący
     
    Posty: 243
    Miejscowość: Jabłonna Lacka

    15 Mar 2009, 11:30

    Ja bym sobie dał spokój ale jeśli ten problem mąci twój umysł i chciałbyś sztywniejszą karoserię to co?Załozysz te usztywnienia (mam na mysli te sprawdzone) i myślisz,że odczujesz róznicę?Błądzisz ,musiałbyś wymienić spreżyny (np.KONI) na sportowe i odpowiednie amorki do nich,wtedy miałoby to sens ale zastanów się po co ci to,zobacz na nasze drogi nie wierzysz chyba,że ten kpiarz i demagog pan D.T.spełni obietnice,że jutro drogi będziemy mieć idealne :lol: Daj sobie spokój bo bedziesz żałował,ja robie wszystko by uczynić samochód jak najbardziej komfortowym i cichym do granic możliwości ale widzę,że są tacy ,którzy czynią w odwrotnym kierunku :wink: Chcesz mieć brykę bardziej stabilną?Wystarczy tylko,że stabilizatory są wyhuśtane i już jest problem.Lej paliwo i jeżdzij mysląc jednocześnie o samochodzie w przyszłosci,którego nie trzeba będzie przerabiać ani o jotę :wink:
    PhantomASA1
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 8615
    Zdjęcia: 3
    Miejscowość: Z prawdy :)

    15 Mar 2009, 14:48

    Skoro wspomniałeś o stabilizatorze. Więc jak zmienie gumy stabilizatora i te śmieszne końcówki które łączą stabilizator z wachaczem to się poprawi? Na diagnostyce mówili że jest wszystko ok z zawieszeniem. Ale i tak wymieniłem gumowe tuleje wachacza z obydwu stron. A te łączniki na stabilizatorze a właściwie gumy wyglądają mi na nie pierwszej młodości. Zmieniać skoro panowie diagności uważają że jest wsz. ok?
    BANAN23
    Początkujący
     
    Posty: 243
    Miejscowość: Jabłonna Lacka

    15 Mar 2009, 15:33

    Wiesz ja zauważyłem np.kiedyś,że buja mi przód,wymieniłem amorki na sztywniejsze ale tylko dlatego,że stare mi nie trzymały ,niewiele to dało ,zauważyłem jednak,że gumy w obejmach trzymających stabilizator są już tak wyrobione,że jest luz na nich widoczny gołym okiem,nie chciało mi się jechać do sklepu i zamawiać tylko wziąłem wąż ogrodowy (Akurat pasował) poluzowałem obejmy ,zdjąłem te gumy ,nacisnąłem ten wąż na pręt stabilizatora z jednej i z drugiej strony ,nałożyłem te stare gumy i nie uwierzysz ile to dało ,ani nie bujnie.Zrobiłem remont tylnego zawieszenia,nowe wahacze pomocnicze osi przestrzennej,sprężyny nowe wzmocnione i amorki nowe sztywniejsze,gdy obciążę samochod to gdy jest ślisko buja mi tyłem ,wniosek jaki jest?Stabilizatory to podstawa !!!Teraz zajmę się tymi z tyłu ,myślę że wymienię ten pręt na nowy,wzmocniony ,sztywniejszy i będzie po kłopocie.Naturalnie sprężyny gdy już są wyrobione (miękkie)też dadzą w kość,zawieszenie to zawieszenie!Pójdż tą drogą też bo założysz te usztywnienia i nic to tobie nie da! :wink:
    PhantomASA1
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 8615
    Zdjęcia: 3
    Miejscowość: Z prawdy :)

    15 Mar 2009, 17:19

    Dzięki. Wiesz jednak zrezygnuje z tej rozpórki a przyjże się bliżej gumom i końcówkom stabilizatora. Bo pow. 100km/h zaczyna lekko bujać autkiem. Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za pomoc.
    BANAN23
    Początkujący
     
    Posty: 243
    Miejscowość: Jabłonna Lacka

    15 Mar 2009, 19:25

    Nie ma za co,przy bujaniu pierwsze ja będe patrzył na stabilizatory,bo mozna wywalić trochę kasy bez efektu,ja teraz wstawię do Merca grubości mojego uda :D buja mi tyłem jak ch...a a stary jest tylko stabilizator a reszta nowa,sprężyny nawet założyłem Szwedzkie wzmocnione Ljosfeera(czy coś takiego,nie pamiętam) no ale cóż biedak(stabilizator) wytrzymał już w tym toczydle milion kilosów! :shock:
    PhantomASA1
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 8615
    Zdjęcia: 3
    Miejscowość: Z prawdy :)

    16 Mar 2009, 00:02

    1000k km??? co to za merc???? Stabilizator grubości uda?? To jakiś dostawczak czy tir jest?? Ja mam srabilizator i od niego odchodzą cienkie końcówki nie wiem jak to się nazywa ale takie jak końcówki drążków kierowniczych ale o wiele mniejsze i cienkie pręty ok 10mm. Myślisz że takie coś usztywnia auto dość dobrze?? W sumie to fabryczna konstrukcja więc musi stabilizować.
    BANAN23
    Początkujący
     
    Posty: 243
    Miejscowość: Jabłonna Lacka