Bumpalump napisał(a):Chcesz kompletnie bezawaryjne auto to pomysl o grupie volkswagena
bez jaj, serio? Naprawdę ludzie jeszcze myślą kategoriami "ta marka jest awaryjna, a ta bezawaryjna"? Liczy się stan. Możesz kupić Volkswagena z przebiegiem 60 tysięcy, w którym olej nie był wymieniany ani razu, a możesz kupić volkswagena co ma 400 tysięcy (wszystkie te z lat 2002-2007 co mają po 150 tysięcy km xD), eksploatowanego przez ogarniętego człowieka i kolejne tyle zrobisz. Nie marka, a raczej ogarnięty silnik + stan na dzień zakupu i historia serwisowania.
Co do renault - jeździłem 3 lata laguną III generacji z silnikiem 2.0 - przebieg, z którym kupiłem 250+ i oryginał (ASO, serwisowany normalnie) - dojechałem do 350 i poszedł dalej dla kolegi, który widział jak auto na co dzień jeździło - nabije do 600 tysięcy minimum, bo też o auto dba. Eksploatacja i tyle. Elektronika bez jakichkolwiek trudności - silnik bez jakichkolwiek awarii. Olej co 10 tysięcy km zmieniałem, klocki + tarcze + filtry i na tym się skończyło. Koledzy ogarnięci, co kupili normalne Renault, a nie perełki w minimalnych cenach od handlarza, co go wcześniej Niemiec używał i ryczał jak sprzedawał są mega zadowoleni. W Polsce mamy dziwną modę - kupujemy samochody najtańsze na otomoto/allegro i później narzekamy, że auto ma 80 tysięcy przebiegu i się tak mocno psuje