29 Paź 2016, 00:37
2.0 Fsi bardzo dyskusyjne. W tym roku zrobiłem już ok. 35kkm, czyli do 40 dobiję spokojnie. Miałbym rozbierać silnik co dwa lata (i oczywiście za to płacić) dla prestiżu jeżdżenia vw? Bez jaj, odpadam, istnieją konkurencyjne auta, gdzie obejdzie się bez remontów
1.8T ok, nie jest złe
TDI też ok, chociaż diesli nie lubię i konstrukcja również nie nowoczesna
1.6? No proszę Cię, silnik z pierwszej polowy lat 90-tych do auta, które będzie 2003/4+? Jakiś postęp technologiczny nastąpił przecież, no może nie wszędzie
Czy ten "zwykły" 2.0 w a4 to przypadkiem nie ten silnik, który chlał olej? ALT?
No i zostało 2 silniki. Jeden na paliwo do koparek, który okrążył już kilkukrotnie ziemię i drugi, którego kupno w dobrym stanie nie należy do prostych zadań