Samochód nowy czy używany- dyskusja w mediach

15 Maj 2009, 16:50

Witam.
Dzisiaj, na jakimś portalu internetowym, przeczytałem, że nie opłaca sie kupować samochodu używanego z zagranicy, lepiej kupić nowy. Z takim poglądem wiąże się idea tzw. podatku ekologicznego, który "wymuszałby" zakup nowego samochodu w zamian za używany. Moim zdaniem kolejny pomysł naszych genialnych polityków. Ale wypowiedzcie się sami, chętnie poznam Wasze zdania.

Pozdrawiam.
............-----Shake Your Blood-----..............
sphinx1969
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 100
Miejscowość: Bielsko- Biała

15 Maj 2009, 21:13

Podatek ekologiczny to chyba 500 zł było (przy sprowadzaniu używanego), choć mogę się mylić. Być może chodzi Ci o tą bajkę, jakoby miał wejść podatek 3000 zł od aut 15 letnich. Nowego samochodu osobiście i tak bym nie kupił - najwcześniej 2-3 latka. Także raczej nie ma podatku, który wymuszałby wręcz sprowadzanie wyłącznie nowych samochodów.
Smerda_Jajeczny
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 164
Miejscowość: \/\//\\/\//\

16 Maj 2009, 16:56

Ja również już nigdy nie kupiłbym samochodu nowego.Dlaczego - jest droższy w utrzymaniu niż samochód używany.Chodzi oczywiście o obowiązkowe przeglądy gwarancyjne przez cały okres gwarancji.Każdy producent kładzie na właścicielu nowego samochodu obowiązek wykonywania przeglądów gwarancyjnych.Jeżeli nie wykonamy chociaż jednego z tych przeglądów(a jest ich kilka),to poprostu stracimy gwarancję na silnik,na lakier,na podzespoły.No i oczywiście te przeglądy MUSIMY robić w autoryzowanych serwisach danego producenta.A przeglądy te kosztują sporo pieniędzy.Tak więc nasze obciązenia finansowe nie kończą się tylko na zakupie samochodu.Istnieje też ryzyko,że trafi się nam kupić smochód,który w czasie eksploatacji gwarancyjnej okazuje różne słabości i się psuje.A serwisy nie bardzo chcą naprawiać(muszą to robić bezpłatnie) i kombinują jak tu pozbyć się klienta lub co zrobić,żeby wyszło na to,że to nie wina samochodu tylko wina właściciela i żeby to on zapłacił za naprawę.To wszystko kosztuje nas sporo nerwów i czasu.
Samochód używany można powiedzieć,że jest już sprawdzony.Mam tu oczywiście na myśli samochody 3,4,5 letnie,a nie 15 czy 20 letnie...
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

16 Maj 2009, 17:40

MotoAlbercik napisał(a):Samochód używany można powiedzieć,że jest już sprawdzony.Mam tu oczywiście na myśli samochody 3,4,5 letnie,a nie 15 czy 20 letnie...

Tak, ale z drugiej strony takie 3-4 letnie auta najbardziej opłaca się klepać po wypadkach. Nikt nie będzie chciał się bawić w doprowadzenie do stanu używalności 20-letnie BMW, ale już 3 latka jak najbardziej.
Zatem istnieje poważna groźba kupna bitego auta, które np. przy naszym wypadku zachowa się tragicznie, będzie rdzewieć, bądź będą z nim inne problemy natury elektroniczno-mechanicznej.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

17 Maj 2009, 15:28

a ja i tak bym kupił nowe auto jakby mnie było stać przynajmniej nie musiałbym przed wyjazdem z salonu kłaść sie na ziemie i sprawdzać czy jakiś majster tłumików ni pospawał, czy śrubka z amrtyzatora nie wyleciała albo inne takie cuda :smile: , ale ponieważ mnie nie stać to jeżdże 19 letnią corsą i modle sie żeby sie nie rozsypała :lol:
lewy13
Początkujący
 
Posty: 60
Miejscowość: wadowice

18 Maj 2009, 10:45

Zamiast się modlić to trzeba ją naprawiać i też będzie śmigać :)
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Dlaczego warto rozważyć kupno samochodu elektrycznego?
    Zainteresowanie samochodami elektrycznymi stale rośnie i nie wygląda na to, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Powody tego stanu rzeczy są różne, ale z pewnością najważniejsze są dwa – znaczące zmiany ...
    Moto Session 2020
    Hala wypełniona autami klasycznymi - Auta luksusowe i sportowe np. Aston Marin Vanquish, Nissan GTR , Dodge Viper SRT Limited Edition, Ford Mustang Rouch, Corvetta C7, Lamborghini Huracan, unikatowe amcary, najciekawsze modele ...

21 Maj 2009, 16:51

żeby naprawiać to trzeba mieć pieniądze i narzędzia ;P
a mi ledwo na paliwko wystarcza ;D
lewy13
Początkujący
 
Posty: 60
Miejscowość: wadowice

22 Maj 2009, 14:55

Jestem za a nawet przeciw ;) Znaczy się jeśli chodzi o nowe... Nowe (zakładając że się ma szczęsćie) daje poczucie stabilizacji i spokoju i to też mi się przytrafiło :) . Jeśli ma się pecha co to trwałości danego egzemplarza to jest tak jak pisze MotoAlbercik, sielanka przeradza się w koszmar. Znajomy kupił nową astrę i praktycznie raz na miesiąc auto stało w serwisie. Problemem był silnik który był pęknięty (?) i nie można było usunąć wycieku oleju. Sprawa musiała skończyć się w sądzie... kupując używany bierzesz na siebie odpowiedzialność ale ryzyko się opłaca gdyż 3 letnie auto kosztuję połowę tego co nowe, a nawet przeprowadzenie kompletnego remontu silnika może się opłacać i ciągle zostają pieniądze. Jedyny problem używanych to przeszłość, którą czasami - mimo książek serwisowych - trudno ustalić. Ja bym się skłaniał ku nowym, powód jest zasadniczy, ja długo jeżdżę samochodami, dbam o nie i mi się to opłaca.

Tak z ciekawości. Czy ktoś się orientuje ile kosztował by nowy samochód bez gwarancji???
karlone
Zaawansowany
 
Posty: 675
Miejscowość: Śląsk

22 Maj 2009, 15:49

Panowie, oczywiście każdy ma trochę racji, ponieważ każdy z Nas ma inne doświadczenia. Mnie przeraża tylko jeden fakt. Żyjemy w kraju, w którym propaguje się kupowanie nowych samochodów ale nikt nie dąży do tego, aby przynajmniej większość ludzi tutaj mieszkających było stać na nie. Z mojej strony owszem, ma to swoje plusy i minusy, gdyby mnie było stać to zaryzykowałbym, bo faktycznie, przy odpowiednim szczęściu można czuć się pewnie i spokojnie prowadząc taki wóz. Jednak to już jest dyskusja na forum o innej tematyce. Jeszcze mała prośba, gdyby ktoś był tak uprzejmy wytłumaczyć mi na czym miałby polegać ten podatek, tak na chłopski rozum, będę wdzięczny. Pozdrawiam.
............-----Shake Your Blood-----..............
sphinx1969
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 100
Miejscowość: Bielsko- Biała

22 Maj 2009, 17:46

sphinx1969 napisał(a):Panowie, oczywiście każdy ma trochę racji, ponieważ każdy z Nas ma inne doświadczenia. Mnie przeraża tylko jeden fakt. Żyjemy w kraju, w którym propaguje się kupowanie nowych samochodów ale nikt nie dąży do tego, aby przynajmniej większość ludzi tutaj mieszkających było stać na nie. Z mojej strony owszem, ma to swoje plusy i minusy, gdyby mnie było stać to zaryzykowałbym, bo faktycznie, przy odpowiednim szczęściu można czuć się pewnie i spokojnie prowadząc taki wóz. Jednak to już jest dyskusja na forum o innej tematyce. Jeszcze mała prośba, gdyby ktoś był tak uprzejmy wytłumaczyć mi na czym miałby polegać ten podatek, tak na chłopski rozum, będę wdzięczny. Pozdrawiam.


Chodzi o to, że właściciele aut wyprodukowanych przed 1992 rokiem będą płacić co roku(!) o wiele wyższy podatek ekologiczny niż właściciele nowszych aut; wysokość podatku będzie uzależniona od pojemności silnika, a nie od emisji CO2.Jak można się domyślić najwięcej stracą właściciele starych limuzyn, a w tym ogromna ilość taksówkarzy (np.tych z Mercedesa W-124).Szkoda, że politycy nie biorą pod uwagę, że na wsiach np.20 letnie Golfy lub Passaty to jedyny kontakt ze światem i cywilizacja, patrzą tylko na to żeby jak najwięcej kasy wpłynęło do budżetu.
"Polacy stawiają na ekologie, nie budujemy nowych dróg, bo to psuje krajobraz"
m44wp
Nowicjusz
 
Posty: 39
Miejscowość: Katowice

24 Maj 2009, 12:00

Niestety politycy mają wiele ciekawych pomysłów, lecz nie każdy jest tak dobry jakby sobie tego życzyli. Mnie dziwi tylko jedno. Skoro samochód ma ułatwiać życie przeciętnemu Kowalskiemu, przynajmniej takie jest zdanie niejednego polityka, to dlaczego oni (politycy) przez ten samochód mu to życie utrudniają? Zakładając, że ten przeciętny Kowalski zarabia 1500zł/ mc to przypuśćmy, że jeździ dajmy na to Oplem Omegą z 1989r. Nie stać go na nowy samochód, ledwo starcza mu na części do tego. I w tym momencie rząd ułatwia mu życie, podnosząc akcyze na paliwo, wprowadzając podatki wymyślone z kosmosu, wprowadzają nieziemskie opłaty za korzystanie z autostrady i żeby było weselej na tej właśnie autostradzie dowalą mu mandat, bo jego auto za bardzo kopci. No ludzie, zlitujcie się, i powiedzcie czy w tym kraju będzie kiedy lepiej, bo narazie nie zanosi się na to.

Pozdrawiam.
............-----Shake Your Blood-----..............
sphinx1969
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 100
Miejscowość: Bielsko- Biała

24 Maj 2009, 13:03

sphinx1969 napisał(a):Niestety politycy mają wiele ciekawych pomysłów, lecz nie każdy jest tak dobry jakby sobie tego życzyli. Mnie dziwi tylko jedno. Skoro samochód ma ułatwiać życie przeciętnemu Kowalskiemu, przynajmniej takie jest zdanie niejednego polityka, to dlaczego oni (politycy) przez ten samochód mu to życie utrudniają? Zakładając, że ten przeciętny Kowalski zarabia 1500zł/ mc to przypuśćmy, że jeździ dajmy na to Oplem Omegą z 1989r. Nie stać go na nowy samochód, ledwo starcza mu na części do tego. I w tym momencie rząd ułatwia mu życie, podnosząc akcyze na paliwo, wprowadzając podatki wymyślone z kosmosu, wprowadzają nieziemskie opłaty za korzystanie z autostrady i żeby było weselej na tej właśnie autostradzie dowalą mu mandat, bo jego auto za bardzo kopci. No ludzie, zlitujcie się, i powiedzcie czy w tym kraju będzie kiedy lepiej, bo narazie nie zanosi się na to.

Pozdrawiam.



Ja już się przyzwyczaiłem, że tu JESZCZE BARDZO DŁUGO nie będzie lepiej.
"Polacy stawiają na ekologie, nie budujemy nowych dróg, bo to psuje krajobraz"
m44wp
Nowicjusz
 
Posty: 39
Miejscowość: Katowice

28 Cze 2011, 14:06

Mnie nie było stać na samochód nowy, taki tak bym chciał więc zainwestowałam w używany (ale pisząc używany mam na myśli 2 letnie auta, a nie 15, czy 20letnie!). Kupiłem w warszawskiej signelli i powiem szczerze, ze jestem zadowolony. Miejsce sprawdzone, rekomendowane przez znajomych... 0czywiście wolałbym zakupić nowe, prosto z salonu, ale szczerze przyznam ze jak na razie nie będę narzekać bo auto się sprawdza. Biorąc jeszcze pod uwagę wyposażenie, które miał mój peugeot, a które w wypadku nowego musiałbym dodatkowo zapłacić to tym bardziej nie żałuje. Panowie i Panie nie ma co wpadać w kompleksy. To, że często jeździmy samochodami używanymi, te też mają swoje plusy.
matima
matima
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: poznan