Samochód nowy/używany do miasta

14 Lut 2011, 11:20

Dokładnie - nie patrz na to że jest wyprodukowany w 2010 - to nie ma znaczenia dla jego stanu technicznego :) Prędzej zwróć uwagę na wyposażenie - od 2011 każde nowe auto musi mieć ABS, ESP i światła do jazdy dziennej w standardzie - niektóre z 2010 tego nie mają i dlatego dilerzy dają takie atrakcyjne oferty. ABS jest w zasadzie standardem, światła do jazdy dziennej są mało przydatne (ja mam, a i tak zapalam ręcznie w zimę bo wtedy deska rozdzielcza jest podświetlona, czasem tylko latem jak jest ostre słończe jeździ się na trybie auto...), ale taki ESP warto wg mnie mieć, bardzo pomaga szczególnie w zimie, nawet jeśli oznacza to te 2-4 tys. zł więcej...
ACSznycel
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 848
Zdjęcia: 12
Miejscowość: z nienacka

14 Lut 2011, 11:27

Tak jak kolega napisał, ja również nie żałowałbym pieniędzy na ESP. Inwestujesz we własne bezpieczeństwo. Na używanym można trochę zaoszczędzić, ale nie wiesz ile na naprawy możesz wydać. Jak masz kasę na nowe i nie musisz brać kredytu to tylko nowe :). Satysfakcja gwarantowana.
Andree
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 62
Miejscowość: pl

14 Lut 2011, 15:41

Polecam Toyotę Yaris (segment B miejskie), wersję 2010 (kierownica pokryta skórą i klima manualna jest bez dopłaty w tej wersji), silnik benzynowy 1.33 (100KM to sporo jak na takie autko), skrzynia 6 biegowa manualna, 5 drzwi. Toyota Yaris ma najlepiej rozplanowane wnętrze w swojej klasie (rywale: Opel Corsa, Seat Ibiza, Volkswagen Polo), jest ładna, zgrabna i jest również jednym z najmniejszych aut w swoim segmencie! Dużym + jest znacznie lepszy promień skrętu niż w Seicento (znacznie ułatwia parkowanie i da się zawrócić praktycznie w miejscu). Kolejnym + jest niskie spalanie, niestety nie pamiętam dokładnie ile, ale o wiele niższe niż Seicento. A przecież komfort jest nieporównywalny. Choć nie jest to wskazane, samochodem fajnie się jeździ w trasie. Ale to taki szczegół. A ten zapach nowości, gdy kupujemy nowy samochód... bezcenne.

Bym zapomniał, Toyota ma bardzo korzystną ofertę kredytową. Płacisz 60% ceny, za rok 40% bez prowizji, dodatkowych opłat itp. Po prostu, rozkładasz płatność na 2 za darmo. W dodatku jak weźmiesz w kredycie to dostajesz jakieś pierdoły jak dywaniki welurowe za darmo. Mój tata chciał kupić za gotówkę ale z jakichś względów bardziej opłaca się dilerowi, gdy kupujemy za pośrednictwem Toyota Bank, mimo, że dla nas wychodzi taniej o w/w dywaniki...
Aha i nie jestem handlowcem Toyoty...
A pro po używanych aut, to pierwotnie był plan, by kupić 2-3 letnią Yariskę, ale zawsze było coś nie tak. A to sprowadzana, bita, nieudolnie zrobiona, a jak już się znalazła fajna, to już tato się umówił z tym sprzedającym, to mimo umówionej godziny, jakiś typ go ubiegł i taka to jest lojalność... To był moment przełomowy, tato kupił autko z salonu, czekał 2 tygodnie (wzięliśmy zwykłą wersję co była na stocku) i w cale nie żałuje. Tylko wujek miał wątły: "ja bym za 50 tys. takiego małego gówna nie kupił"(tylko Passata B6).
Ostatnio edytowany przez ITpro, 14 Lut 2011, 16:00, edytowano w sumie 1 raz
ITpro
Nowicjusz
 
Posty: 27
Miejscowość: Wrocław

14 Lut 2011, 15:55

Jeździmy bardzo mało - nawet ponizej 10 tys. rocznie. Nasze auto jest z lipca 04 i ma 49 tys. przebiegu. Yariska - moim zdaniem bardzo ciekawy samochód, ale chyba nie za bardzo jest odpowiednia dla ludzi którzy mają 186 i 193cm wzrostu :)
Lukasz08
Nowicjusz
 
Posty: 8
Miejscowość: WWA

28 Cze 2011, 14:23

Lukasz08 napisał(a):A co sądzicie o autach które np. teraz są wyprzedawane przez salony z rocznika '10 ? Opłaca się je kupować ? Są one tańsze o kilka tysięcy, tyle że już na początku ma się roczny samochód :wink:



No ja właśnie kupiłem samochód w ten sposób. Dilerzy często mają prowadzą tego rodzaju komisy, w których znaleźć można różne smaczki, Albo wyprzedaż rocznika, albo auto wystawowe, czy do jazdy testowej. Czasem można trafić niezłą okazję. Gdy kupowałem samochód w signelli na płowieckiej w warszawie to firma ta była ona dilerem peugeot. Zakup mym zdaniem był trafiony. Nowe auta tracą zdecydowanie na wartości, poza tym do wyposażenia dopłaca się za dużo, a wyposażenie w standardzie nie wszystkich w pełni zadowala.
matima
matima
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: poznan