14 Lut 2011, 15:41
Polecam Toyotę Yaris (segment B miejskie), wersję 2010 (kierownica pokryta skórą i klima manualna jest bez dopłaty w tej wersji), silnik benzynowy 1.33 (100KM to sporo jak na takie autko), skrzynia 6 biegowa manualna, 5 drzwi. Toyota Yaris ma najlepiej rozplanowane wnętrze w swojej klasie (rywale: Opel Corsa, Seat Ibiza, Volkswagen Polo), jest ładna, zgrabna i jest również jednym z najmniejszych aut w swoim segmencie! Dużym + jest znacznie lepszy promień skrętu niż w Seicento (znacznie ułatwia parkowanie i da się zawrócić praktycznie w miejscu). Kolejnym + jest niskie spalanie, niestety nie pamiętam dokładnie ile, ale o wiele niższe niż Seicento. A przecież komfort jest nieporównywalny. Choć nie jest to wskazane, samochodem fajnie się jeździ w trasie. Ale to taki szczegół. A ten zapach nowości, gdy kupujemy nowy samochód... bezcenne.
Bym zapomniał, Toyota ma bardzo korzystną ofertę kredytową. Płacisz 60% ceny, za rok 40% bez prowizji, dodatkowych opłat itp. Po prostu, rozkładasz płatność na 2 za darmo. W dodatku jak weźmiesz w kredycie to dostajesz jakieś pierdoły jak dywaniki welurowe za darmo. Mój tata chciał kupić za gotówkę ale z jakichś względów bardziej opłaca się dilerowi, gdy kupujemy za pośrednictwem Toyota Bank, mimo, że dla nas wychodzi taniej o w/w dywaniki...
Aha i nie jestem handlowcem Toyoty...
A pro po używanych aut, to pierwotnie był plan, by kupić 2-3 letnią Yariskę, ale zawsze było coś nie tak. A to sprowadzana, bita, nieudolnie zrobiona, a jak już się znalazła fajna, to już tato się umówił z tym sprzedającym, to mimo umówionej godziny, jakiś typ go ubiegł i taka to jest lojalność... To był moment przełomowy, tato kupił autko z salonu, czekał 2 tygodnie (wzięliśmy zwykłą wersję co była na stocku) i w cale nie żałuje. Tylko wujek miał wątły: "ja bym za 50 tys. takiego małego gówna nie kupił"(tylko Passata B6).
Ostatnio edytowany przez
ITpro, 14 Lut 2011, 16:00, edytowano w sumie 1 raz