wez lepiej kredyt,
A do szczęścia jeszcze brakuje tylko tego, żeby się to auto miesiąc po zakupie rozkraczyło na dobre. I zostajesz bez auta, bez funduszy - a dodatkowo robisz na zjedzony chleb - kredyt niestety zostaje
Szczerze mówiąc poważnie rozważyłbym Felicję, Poloneza Plusa, Audi 80 B3, Golfa II, jakieś Uno. Ogólnie skupiłbym się na ogólnej kondycji i stanie technicznym a markę na drugi plan odłożyć. Za te pieniądze nie można za wiele wymagać.
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą prędkością..."