Panowie, nie róbmy niepotrzebnego spamu i nie piszmy bzdur. Ktoś tu napisał, że łatwiej jest kupić zadbanego lexusa niż zadbanego VAG'a. Naprawdę? Przecież tu się kłaniają podstawowe prawa rynku. Wpisuję w serwisie ogłoszeniowym województwo małopolskie, samochody w przedziale 10-15 tysięcy złotych, bo nie ukrywajmy, w takim pułapie najczęściej kupujemy samochody w Polsce. Ile wyskakuje lexusów? 5 sztuk, w tym jeden anglik, więc trzeba liczyć 4. 4 sztuki na całe województwo. Teraz wpisuję golf. 60 sztuk. Wynik - golfów jest 12 razy więcej niż lexusów, co matematycznie daje 12 razy więcej szans, że kupimy zadbanego golfa niż zadbanego lexusa. Nawet biorąc pod uwagę czynnik, że lexusy są w dwa razy lepszym stanie niż golfy, to nadal są to 6 razy większe szanse. A nie zapominajmy, że z VAG'a w tym przedziale cenowym mamy sporo octavii, fabii, a3, a4, passatów, leonów, toledo itp., więc zsumując wszystko wyjdą pewnie 50 razy większe szanse na kupno zadbanego VAGA'a niż lexusa. Co lepsze - jeśli mieszkamy w województwie lubelskim czy śląskim, o lexusie możemy sobie raczej zapomnieć, bo w widełkach 10-15 tysięcy jest 1 egzemplarz na całe województwo
A z czego wynika ten fakt? Lexus to nie jest normalne auto do jazdy do pracy, zawożenia dzieci do szkoły itp., to jest klasa premium i nie zmienia tego fakt, że samochód ma 16 lat i można go kupić za 15 tysięcy złotych. I proszę już nie pisać bzdur, że serwisowanie Lexusa jest nawet tańsze niż samochodów z grupy VAG, bo nie jest, no może jakiś filtr jest tańszy o 2zł, albo kosztuje tyle samo, reszta jest droższa, komplet amortyzatorów dość dobrej firmy to jak dobrze patrzę wydatek co najmniej 1000zł, przy czym do golfa IV idzie kupić markowe spokojnie za 600zł, a jak kogoś nie stać to kupi i za 350zł cały komplet, bo jest dostępne z 30 zamienników i wszystko dostaniesz od ręki nawet w małym sklepie motoryzacyjnym.
I pamiętajcie - to, że Wy się fascynujecie samochodami, jazdą nimi itp. nie znaczy, że takie podejście ma większość ludzi. Większość używa samochodu jako środka do przemieszczania, dobrze, żeby przy okazji był dobrze wyposażony i tyle. Auto ma 15 lat, więc jest stare i nie ma sensu w niego inwestować, tylko się jeździ aż coś się nie zacznie poważnego psuć, sprzedaje i kupuje młodsze, bo auto z roku na rok tanieją. A to, że niektórzy się ,,pasjonują'' motoryzacją i marzą o kupnie 15 letniej ibizy 2 fl cupra i myślą, że znajdą ładny egzemplarz to już inna sprawa - chyba, że jakiś inny pasjonat będzie sprzedawał doinwestowany 15-letni samochód, ale to też mało prawdopodobne, bo nawet fan motoryzacji też przecież liczy pieniądze
![Uśmiechnięty :)]()