
szukam samochodu z segmentu B (przynajmniej tak mi się wydaje

Chodzi o jazdę głównie po mieście, główne wymagania to benzyna, niedrogi w eksploatacji, mała awaryjność i święty spokój. Nie mam kompletnie żadnych preferencji jeśli chodzi o markę, żaden ze mnie motoryzacyjny fan

Widząc przygody znajomych z autami z drugiej ręki jako priorytet postawiłem sobie zakup z pewnego źródła (nie kręcony licznik, faktyczna historia pojazdu).
Jak na razie moje poszukiwania ograniczyły się do zapuszczenia pytania w pracy i już mam pierwszy strzał, nie wiem czy nie skorzystam.
Znajoma ma do sprzedaży autko po dziadku. Dacia Sandero 2012, benzyna, 1.2 75 koni, pierwszy właściciel, ASO, przebieg 14 tys kilometrów! Cena to 15 tys zł, raczej nie do negocjacji, ale historia auta autentyczna.
Trochę poczytałem o Dacii i boję się jej, bo ma opinię właśnie auta dla emerytów. Ale nie wiem czy ten przebieg nie jest dla mnie po prostu gwarancją spokoju na najbliższe lata, na czym w sumie mi zależy.
Pewnie za te pieniądze mógłbym kupić coś w lepszej klasie, ale czy będę miał również taki spokój jak z tą Dacią? Co uważacie? Opłacalna okazja czy może rozejrzeć się za czymś innym?
Z góry dziękuję za pomoc.
Bartek