29 Sie 2010, 11:18
I w sumie słusznie. Jeżeli rozmawiamy o samochodach pokroju Matiza i Seicento, to nie widzę powodu, żeby się spinać i zabraniać twierdzić, że coś nie jest komfortowe. Określenie samo w sobie jest subiektywne. Równie dobrze właściciel S-klasy wyśmieje właściciela E-klasy, który twierdzi, że kupił auto komfortowe.
Jest kilka rzeczy, które za Matizem przemawiają. Na pewno do udanych należy zaliczyć silnik. Mały, bo mały (0,8 litra), ale i mało pali. Do miasta w sam raz, o ile nie wymagamy od samochodu, by pierwszy ruszał ze świateł.
Druga rzecz jaka jest bardzo ważna w samochodach tego typu to ilość miejsca. Kupujemy małe auto, ale chcemy by w tej niewielkiej ilości, było jak najwięcej miejsca. Matiz jest o tyle praktyczniejszy, że ma 5 drzwi, a nie 3 jak Seicento.
Pojemności kufra nie mierzyłem, ale też wydaje się na korzyść auta koreańskiego.
Osobiście (i tu jest właśnie ocena subiektywna) strasznie nie podoba mi się kokpit Seicento. Wygląda jak duża zabawka dla dzieci.
Minusem Matiza jak dla mnie jest jego stosunkowo wysokie zawieszenie. Przy nieco większych prędkościach i pokonywaniu zakrętów (często po dziurawych polskich drogach) Matiz jest bardzo nieprzewidywalny. Seicento, czy wcześniejsze Cinquecento są zdecydowanie lepsze w tym względzie.