30 Lis 2011, 12:29
Witam,
chciałbym się podzielić mało pozytywnymi doświadczeniami jaki miałem z serwisem kometa przy ul. Płowieckiej. Zaczynając od początku, auto którym jeżdżę uległo uszkodzeniu, jest to samochód nowy, jestem jego pierwszym użytkownikiem, z salonu. pojazd po niespełna 40 tyś. kilometrów zatrzymał się w czasie podróży i odmówił dalszej jazdy. Po paru godzinach(o zgrozo) dojechała do mnie laweta Skoda Auto Assistans i wbrew mojej woli zabrała uszkodzony samochód do rzekomo najbliższego serwisu, a okazała się nim kometa. Na miejscu okazało się, że w celu diagnozy uszkodzenia samochód musi pozostać w komecie jeszcze 3 (trzy) dni. to nie żart tylko fakt. bo zapewne nie ma mocy przerobowych, żeby podpiąć komputer na 5 minut z sprawdzić co zawiodło i ew. zamówić niezbędne do naprawy części. Ponieważ samochód jest na gwarancji a w umowie leasingowej była klauzula o aucie zastępczym, nie miałem wątpliwości, że takie mi się należy i że dostanę z serwisu pojazd na czas kiedy mój „będzie się naprawiał”, zwłaszcza przez te pierwsze trzy dni przez które żaden „szpec” się do niego nie zamierza dotykać!!! Ale jakże ogromne było moje zdziwienie kiedy okazało się trzeciego dnia od usterki, że serwis kometa nie wyraził akceptacji na podstawienie mi pojazdu zastępczego. Z czego to wynikało nie mam pojęcia, pewnie z troski o klienta i o dobre imię serwisu. Tak czy inaczej nie mam narzędzia pracy, ale również nie mam informacji z serwisu kiedy moje auto będzie sprawne, bo dodzwonić się do nich także nie można. zapewne to również wynika z troski o klienta, żeby już więcej się nie denerwował, bo i po co. Podsumowując, serwis ten oceniam jak najbardziej negatywnie i z całą mocą będę informował znajomych i nieznajomych o kompetencjach i podejściu wspomnianego wyżej serwisu do klienta, bo przecież klient nasz pan, a skoro pan to można go mieć w d…