Witam
Jak w temacie, mam taki problemik...po przejechaniu kilku km coś ok 10-15 min i po wyłączeniu silnika muszę odczekać 5-10 minut bo nie da rady zapalić
![Sad :(]()
Z tym to jeszcze da się żyć, ale problem jest coraz większy bo od kilku dni gaśnie mi podczas jazdy no i "muszę" zatrzymać się na środku drogi (raz to był tunel...ale były jaja
![Razz :P]()
) i poczekać kulturalnie aż "mu się zachce". Dzieje się to tylko raz, jak pisałem, 10-15 minut albo kilka km, a potem już śmiga cały dzień bez żadnych problemów. I co gorsza, nie dzieje się to za każdym razem.
Kiedyś mój brat miał podobny problem tyle że jego Omega nie chodziła po rozgrzaniu się do temp. "średnio ciepłej"
![Wink ;)]()
Problemem był czujnik na kole zamachowym. U mnie nawet nie wiem czy coś takiego jest.
A teraz kilka szczegółów o moim złomie...
Rover 620 GSi
1993
skrzynia manualna
czerwony
Posiada też czujnik odcinający paliwo w razie wypadku, ale znajduje się on za radiem w kabinie więc za bardzo się nie rozgrzewa.
Do mechanika oddawać nie chce bo weźmie kupę kasy, powie że działa, a nawet nie pogrzebie w nim dokładnie :]