Siema tydzien temu byłem na myjni, po umyciu auta, przestał działać prędkościomierz. No i narobił się smród. Zbagatelizowałem póki co ten problem, dzis byłem na myjni i narobił się niezły smród. Wróciłem z myjni, minęło 15 minut, chcę odpalić i trup. Tzn, zresetowało się radio oraz gdy chcę włączyć zapłon, wyje jakby alarm i wszystko gaśnie. Poza tym świeci się
kontrolka EPC.
Dwa razy na myjni, dwa razy takie coś, co będzie za trzecim razem
Jutro rano przyjedzie mechanik, który siedzi w skodach nie od dziś, nie od wczoraj, jednak kurde mać, nie straszcie mnie, coś poważnego? Czy błahostka związana z przeciekiem wody? Nigdy nie było takiego problemu
![Smutny :(]()
Generalnie jestem laikiem, to moje pierwsze auto, więc, więc .. tyle