Witam wszystkich forumowiczow. Wczoraj zdazyl mi sie przykry przydek. Podczas wymiany uszczelki pod glowica w moim "rumaku" przez przypadek dostaly sie resztki plynu chłodniczego(ok0,3l tak na moje oko) do misy olejowej w ktorej nie bylo juz oleju. Wiec "wytelepalem" to co moglem przez korek spustowy oleju. Po zalaniu olejem odpalilem i przejechalem sie. Zauwazylem jednak ze za kazdym wcisnieciem sprzegla podczas jazdy lub na postoju rozgrzanego silnika swieci sie
kontrolka ciśnienia oleju i samochod sie troche grzeje (na trasie mial ok 87 C gdy poprzednio mial ok 78) a na postoju sie zaczyna gotowac co nigdy miejsca wczesniej nie mialo. Samochod ma przejechane 108,5 tys km i zalany jest Lotosem 5w/40 (tak jak podaje ksiazka serwisowa- wczesniej mial zalany ten sam olej). Oczywiscie wystepuje skraplanie sie wody na korku wlewu oleju. Zwracam sie z prosba do wszystkich czy bedzie konieczna wymiana oleju i filtra czy tez mozna poczekaz ze odparuje samo (tzn przejechac sie na jakas trase) Z gory dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam wszystkich!