kolega napisał(a):Najpierw usunąć śnieg skrobaczką - ile się da, a jak coś jest przymrożone to płynem, aby nie uszkodzić szyby lub uszczelki.
Według mnie najlepiej ograniczyć do minimum stosowanie skrobaczki. Po całym sezonie zimowym szybki mogą nie wyglądać za urokliwie. Śnieg zgarniać gęstą szczotką z miękkiego włosia. Uruchomić silnik, włączyć nawiew ciepłego powietrza i ogrzać trochę wnętrze. Wówczas lód łatwiej puszcza i odchodzi nawet całymi płatami. Można oczywiście posiłkować się również odmrażaczem do szyb. Najlepsze są produkty w postaci atomizerów. Kosztują ok. 10 zł i sa w pełni bezpieczne dla wszystkich elementów samochodu - uszczelek, lakieru, szyb, wycieraczek, elementów plastikowych. Osobiście stosuje niemiecki - Sonax, który zawiera glicerynę zachowującą elastyczność gumy i może być również używany do odmrażania piór wycieraczek. Jednak tak jak zauważyły niektóre osoby, środki tego typu mogą pozostawiać smugi spowodowane własnie gliceryną, która tworzy tzw. film ochronny zapobiegający ponownemu przymarzaniu wody do szyby i dodatkowo nawilżajacy uszczelki zapobiegając ich starzeniu. Jak komuś to tak strasznie przeszkadza zawsze może użyć spryskiwaczy + czystych wycieraczek (oblodzone rysują szkło) i zetrzeć nadmiar preparatu z szyb.
Ja osobiście postępuję tak:
1. Próbuję dostać sie do środka samochodu... czasem po gołoledzi jest to utrudnione, np. przymarzniety zamek, drzwi, uszczelki... w miarę możliwości BEZ użycia odmrażaczy lub patentów w stylu podgrzewanie kluczyka zapalniczką
2. Odpalam silnik
3. Włączam nadmuch na szyby na maxa, tylną podgrzewam elektrycznie
4. Obchodzę auto spryskując górne krawędzie szyb, odmrażacz spływa, więc rozmraża poniżej
5. Po chwili zaczynam "skrobać". Ponieważ lód czy szadź zostały "zmiękczone" odmrażaczem, dodatkowo nawiew wewnątrz puszcza coraz cieplejsze powietrze, skrobanie w zasadzie sprowadza się do usunięcia zlodowaciałej wody, ale już nie lodu.
Słyszałem, ponadto że silnik w zimie powinien popracować na jałowym biegu pewien czas do rozgrzania się. Podobno właśnie natychmiastowe ruszanie po odpaleniu jest dla silnika duzym obciażeniem (zimą), gdy jeszcze wszystko jest sztywne od mrozu. A rysy na szybach często robią nawet same wycieraczki. Nawet w lato podczas deszczu.
Najlepsza metoda to jednak zawsze jest GARAŻ...
![Smile :)]()