Przede wszystkim, jako nowy członek tego forum chciałbym się ze wszystkimi serdecznie przywitać
W pierwszym moim temacie przyszło mi wystawić pytanie o pewną bardzo trudną sytuację drogową - znam nawet kierowców z ogromnym doświadczeniem, którzy mają z takimi drogami kłopoty.
Na początek - rysunek poglądowy: Jesteśmy na drodze podporządkowanej. Ten wielki, czarny kwadrat to jakiś płot czy budynek przylegający do drogi i ograniczający widoczność lewej strony - nie widzimy praktycznie nic. Mogłoby się zdawać, że w dzisiejszych czasach takie skrzyżowania wyposażone są w lusterka czy sygnalizację świetlną, ale nic z tego - wystarczy wyjechać na wieś czy miejskie obrzeża - sam tam mieszkam, więc podobne skrzyżowania spotykam co krok. Kierowcy będąc w takiej sytuacji często wyjeżdżają daleko za linię, na której powinni się zatrzymać - oczywiście, kierowca pojazdu jadącego na drodze z pierwszeństwem wtedy nie ma pojęcia o zamiarach podporządkowanego. Jak prawidłowo i bezpiecznie powinni zachować się kierowcy obu pojazdów?
Jak to jak - kierowca, który wyjeżdża z podporządkowanej nic za bardzo nie może zrobić prócz tego, że powolutku wyłania się zza tego domu czy płota. Natomiast kierowca jadący drogą z pierwszeństwem powinien w takim miejscu zwolnić - tyle może tylko zrobić. Natomiast każdy kierowca może wystąpić z pismem do sołtysa, czy innego władcy rejonu o postawienie tam lusterka. A jak sołtys ma to w d... to warto napisać o tym wyżej, czyli do Starostwa Powiatowego np. Bo wszystko jest fajnie, dopóki ktoś nie zginie na takim skrzyżowaniu, albo zostanie cięzko ranny i potem kaleką do końca życia. I to możesz być TY. Więc jeżeli na drogach, po których sie poruszać są takie skrzyżowania, to warto to zrobić, a nie czekać aż zrobi to ktoś inny albo zdarzy się jakiś wypadek.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
Znam paru kierowców, którzy mieli (na szczęście - niegroźne) kolizje w takich miejscach. Najczęściej wygląda to tak, że podporządkowany niby wyjeżdża, a niby stoi, natomiast pierwszeństwiak jedzie normalnie - często ten podporządkowany wyjeżdża tuż przez pierwszeństwiaka. Ja zawsze zwalniam i lekko zatrąbiam, aby było mnie przynajmniej słychać. Niepewna metoda, lecz zawsze coś daje. Podporządkowany słysząc taki sygnał ma pełną rację przypuszczać, że po niewidocznej drodze porusza się pojazd.
Z lusterkami to jeszcze takie cyrki są, iż kierowcy nie uważają ich za dobry środek i po prostu je ignorują. Nawet ja podchodzę do nich z dystansem - nawet oglądając drogę przez nie dalej szczególnie uważam przy wyjeżdżaniu.
Co do wolnego wyłaniania się - przeważają kierowcy, którzy na chama wjeżdżają prawie na połowę drogi hamując w ostatniej chwili. Może trochę koloryzuję - ale wyobraź sobie sytuację, kiedy jedziesz drogą a zza murka pędzi auto zatrzymując się w ostatniej chwili, tuż przed Tobą...
Pojazd jadący drogą z pierwszeństwem w chwili kiedy zauważy autko wyjeżdżające z podporządkowanej powinno dla bezpieczeństwa zbliżyć się do osi jezdni, aby w chwili ewentualnego zagrożenia ominąć go, jeśliby ten z A-7 wyjechałby za daleko..
Nic oryginalnego nie powiem, też mam takie skrzyżowanie na co dzień w drodze do pracy Już mam rozpracowane także dojeżdżam i zatrzymuje się w odpowiednim miejscu po czym następuje mocne wychylenie głowy do przodu i wyjazd.
Natomiast jeśli jadę tą z pierwszeństwem to staram się pamiętać że tam bardzo kiepsko widać i ktoś może się wysunąć zbyt mocno.
Mimo pierwszeństwa zachowałbym ostrożność, tzn. jechałbym wolno, bo nigdy nie wiadomo jak zachowa się inny kierowca. W roli kierowcy na podporządkowanej pozostaje trochę się wygimnastykować i nachylić się nad kierownicą. Takie skrzyżowania powinny mieć sygnalizację świetlną, ale niestety wciąż spotykam podobne.
-- Napisz do mnie jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o samochodach Volvo
Przyczyny dymienia z rury wydechowej w dieslu Czy mając samochód z silnikiem wysokoprężnym (diesla) narażeni jesteśmy na dymienie z rury wydechowej? To pytanie pewnie zadaje sobie nie jeden właściciel diesla Postaram się opisać jakie są przyczyny dymienia z rury ...
Stylowy kabriolet Nazwa kabriolet pochodzi z języka francuskiego i podobnie jak w przypadku coupé, pierwotnie odnosiła się do wozów ciągniętych przez konie. Kabrioletem nazywano jednoosiowy lekki powóz z opuszczanym dachem. ...
Drogi użytkowniku, aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepszej jakości treści którymi możesz być zainteresowany powinieneś przejść do ustawień prywatności i tam skonfigurować swoje zgody w celu dopasowania treści marketingowych do Twojego zachowania. Pamiętaj! Dzięki reklamom możemy finansować rozwój naszej strony, a Ty w zamian otrzymujesz do niej bezpłatny dostęp.