Witam, wiem że zły dział, ale zdawało mi się że jest on najbardziej odpowiedni, z istniejących. Poza tym, to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość
![Wink ;)]()
Przejdę do sedna:
Miałem wypadek, ewidentnie nie moja wina jednak kobita nie przyjęła mandatu. Cóż, miała do tego prawo.
Sytuacja jest jednak dla mnie o tyle niekomfortowa, że mój samochód stoi aktualnie uszkodzony na tyle, że w ogóle niema mowy o dopuszczeniu go do ruchu drogowego a ja mieszkam w takim miejscu, że naprawdę jest mi on niezbędny.
Mogę kupić "auto zastępcze" za 500 zł, opłacone, itd. Wiadomo, po likwidacji szkody jeżdżące auto zawsze sprzeda się za te pieniądze. Nie jestem jednak pewien, jak wygląda to od strony prawnej.
Jeśli teraz kupię pojazd i sprzedam go za miesiąc - dwa, za taką samą kwotę (+/- 100zł.), to będą mnie obowiązywać jakieś dodatkowe opłaty? Coś o czym powinienem wiedzieć?
Jeśli to istotne - mam 20 lat, żadnych zniżek, nigdy nie miałem pojazdu zarejestrowanego na siebie.
Z góry dzięki za odpowiedzi!