Chciałbym zachęcić wszystkich miłośników samochodów, którzy mają stare auto, albo wolne 500 zł, do startu w wyścigu wraków. Jest to naprawdę emocjonujące i nieporównywalne z niczym innym doświadczenie. Nie dość, że można poczuć się jak kierowca rajdowy, to jeszcze otrzymuje się tak duży zastrzyk adrenaliny, że potem trudno powrócić do rzeczywistości
![Wink ;-)]()
No może trochę przesadzam z tym powrotem. Tak, czy inaczej polecam. Nie jest to ani droga zabawa, ani bardzo wymagająca. Zabawy jest za to dużo.
na potwierdzenie moich słów wklejam film z moich przygotowań do ostatniego wyścigu, który odbył się pod Warszawą i był połączony z WOŚP.
[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
Post umieszczam w dziale zrób to sam, gdyż niektóre naprawy dokonane w aucie przed startem idealnie wpasowywują się w tematykę DIY (szczególnie naprawa urwanego amortyzatora na wkręty)