Stłuczka - wycena

08 Cze 2009, 17:29

witam.miałem dzisiaj stłuczkę i niestety z poszkodowaną nie szło się dogadać i wezwała policje.dostałem mandat w wysokości 200 złotych.powiadomiła ona swojego ubezpieczyciela, teraz zapewne przyjedzie rzeczoznawca i wyceni szokody po czym ściągną kwote z mojego ubezpieczenia i zabiorą mi 10% zniżek.do wymiany jest w tamtym samochodzie przedni zderzak (dało by sie zaspawac) ale uznajmy że jest do wymiany i wgniótł się równiez blotnik, wklesniecie wielkości pięści na głębokość może ze 2 cm.jak myślicie ile rzeczoznawca wyceni takie uszkodzenia a jakie one będą rzeczywiście????

nowy zderzak to koszt około 80 zł, do tego dochodzi malowanie jakies 200 zł farba ??? nie wiem ile kosztuje 200ml farby, założenia nie licze bo robilby to moj znajomy wiec za malowanie tez by pewnie nie wzioł.wyklepanie błotnika mówił ze max. 50 zł.skalkulujcie mi to wszystko czy dobrze to obliczam a jak waszym zdaniem wyceni to rzeczoznawca i ile pociągnie po ubezpieczeniu?
matttias1234
Zaawansowany
 
Posty: 711
Miejscowość: Dolnyśląsk

08 Cze 2009, 21:13

Nie znam się za bardzo na tym temacie, ale mnie się wydaje, że jeżeli sprawa pójdzie przez ubezpieczalnie, to Pani ma prawo wybrać serwis w którym odbędzie się naprawa, to jest pierwszy minus. Po drugie do kosztów naprawy CHYBA trzeba doliczyć prowizję dla ubezpieczalni, nie są to kosmiczne kwoty ale są. Aczkolwiek moge się mylić, najlepiej gdyby wypowiedział się ktoś, kto już miał taki przypadek. W każdym razie szkoda że pani nie zgodziła się załatwić sprawy bez angażowania ubezpieczalni, tym bardziej, że w jej samochodzie nie ma jakiś poważnych uszkodzeń, chyba że jeździ jakimś nowym meśkiem, tam nawet mała ryska duuuużo kosztuje :D
............-----Shake Your Blood-----..............
sphinx1969
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 100
Miejscowość: Bielsko- Biała

08 Cze 2009, 21:15

Jak Byłeś sprawcą kolizji , masz opłacone OC , była policja , dostałeś mandat , poszkodowana zgłosi szkode do TU ..... to po co się martwisz o wycene i koszty naprawy i samą naprawą jej samochodu ? Nie lepiej wypić browara i spać spokojnie - hejrze chłopie : Ty chyba nie wiesz po co jest OC , albo ja nie zrozumiałem o co Ci chodzi :cry:
bonifacy
Stały forumowicz
 
Posty: 4927
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 01 01 1981
Auto: Fabia II , Fabia II
Silnik: 1,4 CGGB , 1,4 BXW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna

08 Cze 2009, 22:03

bonifacy napisał(a):Nie lepiej wypić browara i spać spokojnie - hejrze chłopie : Ty chyba nie wiesz po co jest OC , albo ja nie zrozumiałem o co Ci chodzi

Koledze się chyba wydaje, że jak zrobi tej pani auto po kosztach, to mu mniej z OC utną.

matttias1234 idź na browara i daj se siana. Straciłeś 10% zniżek, co prawdopodobnie skutkuje jakimiś 50 zł więcej przy opłacaniu składek za rok. nie zawracaj sobie gitary.

A tak osobiście, to bym nie dał, żeby mi sprawca wypadku załatwiał jakiegoś kolesia, co by mi miał klepać auto.
A rzeczoznawca często lubi tak szacować szkody, że po zrobieniu auta jeszcze coś w kieszeni zostanie. :mrgreen:
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

08 Cze 2009, 22:44

Kiedyś koleżance ciężarówka skasowała przód. Lampy, maska, atrapka, rogi błotników. Rzeczoznawca wycenił szkode na 1200zł ( a tyle właśnie za niego zapłaciła pół roku wcześniej przy zakupie). Ja i jej chłopak w ciągu tygodnia od wyceny ubezpieczyciela naprawiliśmy auto. Ze szrotu maska prawie pod kolor, ale trzeba było pomalować oryginalnie. Klosze lamp nowe bo nie drogie bootniki szpachla szpachla szpachla:)))
w sumie ok 300zł z lakierem i browarami bez których robota by nie szła :)))))
Więc ok 900zł koleżance zostało.
A Ty kolego nie martw się stratą zniżki bo po roku ją odzyskasz. Stłuczka była bo się zdaża więc nie masz co się przejmować czyimś autem tylko naprawiaj swoje i jeżdzij dalej ale ostrożniej :)))) pozdro
BANAN23
Początkujący
 
Posty: 243
Miejscowość: Jabłonna Lacka

09 Cze 2009, 07:07

Z OC zabiorą Ci 10% zniżki niezależnie od tego czy zarysowałeś paniusi drzwi czy skasowałeś pół auta i nie ważne czy będzie je naprawiała u Pana Mietka w garażu czy w ASO Mercedesa...
Kubuch
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2671
Miejscowość: Matplaneta
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Fiesta MK7 FL / Mini One
Silnik: 1,0 100 KM/1,6 90 KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2013

09 Cze 2009, 10:23

nie chodzi mi o to że jak jej zrobie auto to mniej mi z OC utną.policja powiedziała że moge sie z kobieta dogadac i pokryc koszty naprawy wówczas ona nie zgłosi stłuczki u swojego ubezpieczyciela.ja w ten sposob nie stracil bym znizek i pieniedzy z OC.bo wiadomo że naprawa wyjdzie duzo taniej niz wyceni to rzeczoznawca.po 2 mam znajomego ktory sie tym zajmuje i to nie jest byle jaki pierwszy lepszy koles ktory umie pomalowac blotnik tylko jest to facet który prowadzi swój prywatny interes w tej wlasnie dziedzinie i ma zarejestrowaną normalnie firme.po znajomosci zrobilbym mi to duzo taniej a nawet za darmo
matttias1234
Zaawansowany
 
Posty: 711
Miejscowość: Dolnyśląsk

09 Cze 2009, 11:15

10% zniżki to ile? 50 zł? 100zł? Za naprawę jej auta dasz dużo więcej więc nie kombinuj...
Kubuch
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2671
Miejscowość: Matplaneta
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Fiesta MK7 FL / Mini One
Silnik: 1,0 100 KM/1,6 90 KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2013

09 Cze 2009, 11:47

W życiu bym na takie coś nie poszedł na miejscu poszkodowanej
Lukxxx
Początkujący
 
Posty: 157
Miejscowość: Lublin

09 Cze 2009, 11:50

no ze 100 zł bedzie, moze mniej.bo to nowy samochód 2008 rocznik.wziety w leasing.przez ile te -10% obowiazuje?? 2 lata?
matttias1234
Zaawansowany
 
Posty: 711
Miejscowość: Dolnyśląsk

09 Cze 2009, 13:39

Rok, a mandat już dostałeś, czy jeszcze nie?
Policz sobie czy ci się opłaca. 10% od kwoty ubezpieczenia które teraz masz, przy następnym ubezpieczeniu zapłacisz więcej. Ewentualny mandat (chyba, że już go dostałeś to i tak zapłacisz go i tak), w stosunku do kosztów naprawy.
Weź pod uwagę, że kobieta może nie chcieć jakiegoś tam klepania u Twojego znajomego.

Poza tym, zapytaj się jej czy już sprawy nie zgłosił do Twojego ubezpieczyciela.

Moim zdaniem to się nie opłaca, chyba, że masz jeszcze inne ubezpieczenia i inne auta i te 10% to dla Ciebie np. 500 zł.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

09 Cze 2009, 16:59

mam drugie auto równiez nowe.ona raczej nie zgłosiła do mojego ubezpieczyciela bo to był jej firmowy samochód.z tego co mi mówiła to zgłosiła ze miala stluczke w administracji swojej firmy i reszte ma w glebokim powazaniu.reszta zajmuje sie jej firma.mandat juz dzisiaj wpłaciłem 200 zł.na to auto płace niecałe 1000 zł ubezpieczenia.jak dobrze pamietam to cos ok 700 zł na jedno auto.drugie (bus) nie pamietam ile.
matttias1234
Zaawansowany
 
Posty: 711
Miejscowość: Dolnyśląsk

09 Cze 2009, 17:20

Jak na moje nie baw sie w unikanie utraty obniżek, aż tak dużo nie stracisz. Skoro masz dwa nowe samochody to te kilkaset złotych straconych(jednorazowo) to chyba nie jest aż takie obciążenia budżetu...
A skoro to auto firmowe to wątpliwe żeby jakikolwiek jej przełożony bawił sie w latanie po jakichś warsztatach, oni odstawią samochód do ASO i mają wszystko w gdzies.
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

10 Cze 2009, 10:36

Czyli 10% zniżek na dwóch autach to ok. 150 zł. Zrobisz jej auto za mniej?
No i pytanie czy opłaca się ganiać, bo oszczędzisz 50 zł.
Ja bym się nie bawił. Ty, jak chcesz.

Chyba, że masz też AC i wtedy te 10% zniżek robi się dużą kwotą.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

10 Cze 2009, 11:06

Jak firmowe, to ona pewnie nawet na takie układy pójść nie może nawet jakby chciała. Obowiązują ją pewne procedury (także takie jak wezwanie policji) i już, nie przeskoczysz.

Szczególnie mówię tu z pozycji dużych firm.
Lukxxx
Początkujący
 
Posty: 157
Miejscowość: Lublin