Szkoda powstała w warsztacie

01 Paź 2024, 18:20

Witam.
Jestem nowy i chciałbym zapytać się Was o poradę, czy można coś zrobić w mojej sprawie. Lektura może wydawać się długa, ale chcę w miarę dokładnie opisać sytuację.

Zaczynając od początku:
1. Szkoda
Jakiś czas temu zgłosiłem, szkodę z tytułu AC. Do zrobienia było malowanie maski oraz zderzaka. Ubezpieczalnia zaproponowała mi swój warsztat partnerski w okolicy. Opinie na google mieli dobre, więc się zgodziłem. W dzień oddania samochodu do serwisu zrobiłem jeszcze jego zdjęcia przed warsztatem na parkingu co się później okazało bardzo przydatne. Po 3 dniach miałem już samochód do odbioru. Sam odbiór przebiegł bardzo szybko. Na miejscu szef warsztatu, pokazał tylko element maski, który został naprawiony (oczywiście całość wraz ze zderzakiem pomalowana) i powiedział, żeby iść do biura wypełnić papiery, a on musi gdzieś pojechać. Wypełniłem papiery, wracam do auta i już miałem odjeżdżać, ale moją uwagę przykuł odprysk na krawędzi błotnika przy zderzaku. W biurze powiedziałem o tym odprysku i pokazałem zdjęcie tego elementu przed naprawą. Babka chciała jeszcze sprawdzić zdjęcia, które sama robiła przy odbiorze auta, ale okazało się, że 'tej strony akurat nie robiła'. Powiedziała, że mogę zostawić samochód, a jak szef wróci to się okaże co dalej.

2. Wyjaśnienie i propozycja serwisu
W ten sam dzień dostałem wiadomość od szefa, że ten błotnik to taka 'wada modelu' i jedyne co może zaproponować to zrobić zaprawkę, ewentualnie zdemontować, wypiaskować i polakierować, ale to już będzie na mój koszt około 2tys zł.

3. Ubezpieczalnia
Skontaktowałem się z ubezpieczalnią, przedstawiłem sytuację wraz ze zdjęciami i poprosiłem o interwencję w tej sprawie. Przyjęli w tym momencie chyba rolę pośrednika, ponieważ to co wysłałem zaraz trafiało do warsztatu, a ich odpowiedzi do ubezpieczalni trafiały do mnie. Wysłali wiec tę wiadomość do warsztatu i uzyskali odpowiedź, którą w zasadzie ja uzyskałem w dzień odbioru (wadliwy błotnik, nie ich wina, nie uznają gwarancji). W mojej odpowiedzi wyraźnie podkreśliłem, że w momencie oddania samochodu do serwisu, błotnik był nieuszkodzony i w takim samym stanie chcę go odebrać, do tego w ogóle nie zostałem poinformowany w trakcie naprawy o powstałej szkodzie, tylko sam to zauważyłem przy odbiorze. Oczywiście wiadomość przekazali do warsztatu. Ich ostateczna odpowiedzią było ponownie nieuznanie gwarancji ze względu na 'zły stan techniczny pojazdu'. Moją odpowiedź skierowałem bezpośrednio do ubezpieczalni informując, że zdanie serwisu jest dla mnie nieistotne, ponieważ poznałem je w dniu, w którym miałem odebrać samochód, a z nimi się kontaktuję, ponieważ nie mogę się dogadać z warsztatem. Szef skoro wiedział o stanie błotników (przynajmniej powinien wiedzieć po oględzinach przed naprawą) i możliwości powstania szkody powinien mnie o tym poinformować wcześniej, a na pewno powinien powiedzieć o już powstałej szkodzie. Ubezpieczalnia natomiast sama poleciła mi ten serwis, więc w jakimś stopniu powinni za to odpowiadać.
Dzisiaj dostałem odpowiedź od ubezpieczalni, że "niestety nie jest możliwe wykonanie bezpłatnej naprawy całego elementu. Pojazd posiadał korozję w miejscu ubytku lakieru. Nie jest to efekt błędu podczas naprawy pojazdu."

Podsumowanie:
Teraz sam nie wiem co o tym myśleć. Żadnych informacji przed, w trakcie i po naprawie. Na zdjęciu wykonanym przeze mnie przed oddaniem nie widać żadnych śladów wad lakierniczych w miejscu powstałego odprysku. Oczywiście otrzymałem zdjęcia jakości błotnika przedstawiające odpryski lakieru przy rancie błotnika, ale to wszystko było zrobione po mojej interwencji. Szef warsztatu jeszcze przez telefon mi mówił, że w tych modelach tak jest i że nie raz już ludzie dawali mu te elementy do malowania, bo były w takim stanie. To czemu w takim razie nic mi o tym nie mówił jeszcze przed naprawą, ani nie próbował zabezpieczyć elementu przy zdejmowaniu zderzaka (wtedy prawdopodobnie powstała szkoda). Chciałbym poznać Waszą opinię na ten temat. Czy jest jeszcze jakaś opcja, z której mógłbym skorzystać?

Dołączam zdjęcia:
1. Przed serwisem
Szkoda powstała w warsztacie

2. Po serwisie
Szkoda powstała w warsztacie

3. Stan rantów błotnika
Szkoda powstała w warsztacie Szkoda powstała w warsztacie
Fl23
Obserwowany
 
Posty: 1
Zdjęcia: 5

03 Paź 2024, 22:07

Na ostatnim zdjęciu widać, że rant błotnika jest już w kiepskim stanie i że lakier może odpaść bo dostała się korozja. Wydaje mi się, że zaproponowanie zaprawki w tym miejscu to jedyna opcja jaką mógł za darmo zaproponować warsztat. Generalnie przy oddawaniu auta powinieneś zostać poinformowany o tym że z racji kiepskiego stanu błotnika coś takiego może się zdarzyć.
Rokiko
Forumowicz VIP
 
Posty: 10008
Zdjęcia: 35
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Toyota Verso-S (2005–2017)
    To kolejny minivan Toyoty w segmencie B. Powstał w 2005 roku jako następca Toyoty Yaris Verso i był produkowany do roku 2017. W Europie występował pod nazwą Verso-S, a na innych rynkach jako Toyota Ractis. Auto doczekało ...
    Alergia za kierownicą - jak sobie z nią radzić?
    Razem z wiosną przyszedł ciężki czas dla alergików, uczulonych na pyłki i kurz. Prowadzenie auta w tym okresie jest dla uczuleniowców szczególnie uciążliwe. Łzawienie oczu, silny katar, obniżona koncentracja ...