REKLAMA
Witam,
Czy ktoś ma i może podrzucić namiary na szkoły bezpiecznej jazdy w Łodzi lub okolicach? ('kursy' nieoficjalne również biorę pod uwagę )
Prawko mam od 1,5 roku, ale jeżdżę od 6 miesięcy. 2 tygodnie temu odwoziłem siostrę i matkę na Okręcie. kiedy wracałem, jechałem jakąś zadupiałą, wiejską droga żeby uniknąć robót drogowych. Przez 5 km nie minąłem żadnego samochodu i chciałem ściąć jeden zakręt (wąska droga, gęste krzaki i drzewa na poboczach - taki zielony korytarz). I tu psikus. Z naprzeciwka wyłonił się samochód, jakoś odbiłem i go ominąłem, a tuż za nim drugi. Jego również udało mi się ominąć, tyle że po całej akcji stałem w poprzek drogi. To były jedyne 2 samochody które minąłem na tej drodze zanim wyjechałem na jakąś ważniejsza trasę Tego dnia miałem niebywale dużo szczęścia, że wyszedłem bez szwanku. Nawet mój wujek, który siedział obok miał oczy jak 5 złotówki (a niejedno już widział i przeżył na drodze). Następnym razem nie chcę już polegać na szczęściu, a raczej na jakichkolwiek umiejętnościach.