Szkoły bezpiecznej jazdy

22 Sie 2008, 22:19

Witam,
Czy ktoś ma i może podrzucić namiary na szkoły bezpiecznej jazdy w Łodzi lub okolicach? ('kursy' nieoficjalne również biorę pod uwagę ;) )

Prawko mam od 1,5 roku, ale jeżdżę od 6 miesięcy. 2 tygodnie temu odwoziłem siostrę i matkę na Okręcie. kiedy wracałem, jechałem jakąś zadupiałą, wiejską droga żeby uniknąć robót drogowych. Przez 5 km nie minąłem żadnego samochodu i chciałem ściąć jeden zakręt (wąska droga, gęste krzaki i drzewa na poboczach - taki zielony korytarz). I tu psikus. Z naprzeciwka wyłonił się samochód, jakoś odbiłem i go ominąłem, a tuż za nim drugi. Jego również udało mi się ominąć, tyle że po całej akcji stałem w poprzek drogi. To były jedyne 2 samochody które minąłem na tej drodze zanim wyjechałem na jakąś ważniejsza trasę Tego dnia miałem niebywale dużo szczęścia, że wyszedłem bez szwanku. Nawet mój wujek, który siedział obok miał oczy jak 5 złotówki (a niejedno już widział i przeżył na drodze). Następnym razem nie chcę już polegać na szczęściu, a raczej na jakichkolwiek umiejętnościach.
mc418a
Nowicjusz
 
Posty: 2

25 Sie 2008, 09:38

Jeśli będziesz MYŚLAŁ za kierownicą, umiał przewidywać nieprzewidywalne - wtedy będziesz jeździć bez takich przygód. I to bez szkoły bezpiecznej jazdy.

Podstawowa zasada za kierownicą mówi - nie wykonuj manewrów, kiedy nie masz wystarczającej widoczności! - jeśli nie widzisz drogi za zakrętem - nie ścinasz go; jeśli dojeżdżasz do szczytu wzniesienia i nie widzisz co jedzie zza górki - nie wyprzedzasz; jeśli dojeżdżasz do skrzyżowania z drogą główną i nie masz zapewnionej wystarczającej widoczności - nie wjeżdżasz na skrzyżowanie z pełną szybkością... Przykładów można mnożyć. Ale ze wszystkich płynie jeden wniosek: należy przewidywać na 3 sekundy naprzód. Nawet na polnej, zarośniętej drodze możesz spotkać ferrari... Dlatego - lepiej trzymać się zdrowego rozsądku i wypracować sobie UMIEJĘTNOŚĆ PRZEWIDYWANIA oraz zacząć praktycznie stosować ZASADĘ OGRANICZONEGO ZAUFANIA...
To wystarczy. Tylko, że tego nie nauczą Cię w żadnej szkole - to musisz wypracować sobie sam...
Pozdr
fourup
Nie udzielam porad na PW - tylko forum ogólne!
fourup
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 974
Miejscowość: Kraków, Słomniki
Prawo jazdy: 08 01 1999
Auto: Mercedes S124 250D
Silnik: OM602
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 1990

25 Sie 2008, 21:11

Nauczą, w takiej szkole też mu to powiedzą, tylko, że nie za darmo... .
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

08 Lis 2008, 22:51

Szkoła spoko... ja też o tym myślałem. Myślę, że autorowi bardziej chodziło o to, żeby jak już się w jakiś szajs wpakuje np poślizg wiedział jak z niego wyjść.
Oczywiście zakrętów w ogóle nie należy ścinać szczególnie jeśli robi się to dlatego, że przejście zakrętu z pożądaną (jak mniemam dużą) prędkością nastręcza trudności. Więc osobiście polecam jeżdżenie swoim pasem nawet szybko bo tak to się człowiek czegoś nauczy no i zawsze jest ten drugi pas jakby coś jednak poszło nie tak.
Myślałem o szkole jazdy subaru ale to jest droga impreza. Obawiam się, że w ogóle taki kurs gdzie by nie był kosztuje trochę grosza. W kwestii zakrętów polecam Gokarty 8)
Gizu
Początkujący
 
Posty: 50
Miejscowość: Piotrków/Warszawa
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Ubezpieczenie OC i AC samochodu bez tajemnic
    Ubezpieczenie samochodu to jedna z najważniejszych kwestii, o której muszą pamiętać właściciele pojazdów. Zarówno ubezpieczenie OC, jak i AC mają swoje specyficzne role, które pozwalają chronić ...
    AUTOSALON i AUTOSERWIS 2009 / relacja
    W dniach 9 -11 października 2009 odbyła się jubileuszowa edycja Międzynarodowych Targów Motoryzacyjnych i Międzynarodowych Targów Technik Motoryzacyjnych AUTOSALON/AUTOSERWIS. Ofertę branży samochodowej zaprezentowało ...