REKLAMA
Witam. Szukam samochodu do 4000zł dla żony. Prawko dopiero co zdane, więc chciałbym, żeby to auto było tanie w zakupie jak i eksploatacji. Żonka sobie upatrzyła parę modeli i chciałbym Was zapytać czy warto w ogóle oglądać takie samochody.
1. Chevrolet Aveo z 2004r. za 2500zl. Małe, proste auto z silnikiem 1.2. Nie wiem czy ma się tam coś w ogóle popsuć. Tylko jak z awaryjnością? Rdza trochę bierze, ale to nie problem tym bardzie w tej kwocie. Sprzęgło bierze już z samej góry, ale koszt nowego również nie jest zbyt wysoki i możliwe, że sam dałbym sobie z tym rade.
2. Renault Megane 2 hatchback. Żonie bardzo się podoba, ale w kwestii awaryjności ja nie jestem zbytnio do tego samochodu przekonany i prędzej mogę trafić na minę.
3. Ford Fiesta MK6. W miarę wygodne auto i mało awaryjne. Tak mi się wydaje z tego co wyczytałem u wujka google. Miałem kiedyś okazję pojeździć takim z 1.4 diesel i dobrze wspominam ten samochodzik.
Ja osobiście najbardziej byłbym przekonany do tego Aveo. Dużo nie kosztuje i dużo na nim nie stracę jak wytrzyma te 2 lata, ale jak się mają te dwa pozostałe? Czy może jeszcze na coś innego zwrócić uwagę? Niestety tutaj dużą rolę jak dla kobiety odgrywa wygląd. Sprawy techniczne pozostają mnie, a wolałbym, żeby jak coś rozbiła samochód w cenie złomu niż kilku latka czy nówkę z salonu.