Jeśli za 3.5 tysia gość daje 2 szt i LAWETE GRATIS (rozumiem, że chodzi o transport, a nie o przyczepkę
) to należy się zastanowić ile tak na prawdę to jest warte! I ile trzeba do tego dołożyć, żeby tym śmigać...
Sprzedającego raczej w tej kwestii nie słuchaj - na pewno Ci powie, że:
- auto tylko w niedzielę na zakupy do marketu jeździło;
- kierowca, to starsza pani w okularach;
- przeglądy zrobione na "sicher";
- oleje wymienione, filtry nowe, płyn wczoraj wlany;
- auto stało zaledwie 2 dni;
- wszystkie przewody gumowe i mieszki przegubów - nowe;
- rozrząd i napinacz wymienione w sobotę;
- sprzęgło w piątek;
- opony jeszcze ze 3 lata wytrzymają;
- ...
I jeszcze pewnie spuści te 500€ i dorzuci radio w gratisie...
Za 10 tysiaków kupisz w kraju fajną terenówkę, a za 15 to już prawie wypas! A w niemcowni, albo trochę dalej to już w ogóle - wybierać i przebierać za te pieniądze...
Dobrze się zastanów, bo auto u nas mało popularne, materiałów na jego temat niewiele, a zastanawiać się "od czego spasuje" to rzadka przyjemność... Lepiej nawet dołożyć kilka złotych i kupić coś, co jest w stanie naprawić każdy (lub prawie każdy) mechanik, korzystając z części z najbliższej hurtowni, niż pchać się w coś, do czego nawet nie wiadomo jakie i skąd częsci pasują...