Test: Volkswagen Polo V - Gra w Polo

11 Cze 2015, 13:44

W rodzinie Volkswagena małe Polo zawsze stało w cieniu swojego brata-prymusa Golfa oraz wujka Passata. Polo jest bestsellerem w Europie, jest produkowane już przez prawie 40 lat w pięciu generacjach a jednak nie wywołuje takich emocji jak Golf. Może wynika to ze smutnej stylizacji poprzednich modeli, a może po prostu z mniejszej popularności w stosunku do reszty modeli. Ale to nie jest ważne – nowe Polo nie ma zamiaru dłużej stać w cieniu większych braci.

Zaczęło się od tytułu Światowego Samochodu Roku 2010 za jakość wykonania, wyposażenie, oszczędność i najlepsze właściwości jezdne w segmencie. Cóż – nie sposób się z tą opinią nie zgodzić! Ale po kolei.

[Aby pobrać załącznik musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]


Volkswagen Polo znajoma twarz

Stylistycznie nowe Polo nie ma nic wspólnego z poprzednikiem. Wygląd przedniej części samochodu został zaczerpnięty z Golfa VI jednak zaszczepiono jej odrobinę sportowego charakteru. Jest to zasługa dużych, dynamicznie i kanciasto narysowanych reflektorów połączonych pojedynczą chromowaną listwą (jakby ktoś nie widział, jest to cecha charakterystyczna całej nowej gamy modelowej Volkswagena – Polo ma jedną listwę, Golf i Jetta dwa, a Passat – cztery, co pozwala łatwo i na pierwszy rzut oka rozpoznać każdy model), szerokiego „uśmiechu” który tworzy grill o strukturze plastra miodu oraz przetłoczeń na masce skierowanych w stronę środka pojazdu (ten element stylizacji jest ostatnio popularny i dzięki niemu Polo wygląda nowocześnie). Pojedyncze przetłoczenie biegnie także z boku nad progiem i wspina się ku górze tuż przed błotnikiem. Tył samochodu jest krótki, lekko ścięty i zwieńczony miniaturowym spojlerem. Tylne światła również wpasowują się w kanciastą ale smukłą stylistykę Polo. Aluminiowe, pięcioramienne felgi w rozmiarze 15’’ idealnie pasują do proporcji samochodu.

Całość wygląda rewelacyjnie – wielu krytykuje Volkswagena za ich konserwatywne podejście do wyglądu samochodów ale w tym przypadku nie ma się do czego przyczepić – Polo V sprawia wrażenie małego urwisa, pękatego, zadziornego pieska który kipi energią. Taka stylistyka świetnie pasuję do miejskiego samochodu – pogodzono tu ogień z wodą, połączono akcent sportowy z typowo volkswagenowskim konserwatyzmem.

Volkswagen Polo nie jest może tak elegancki jak np. Fiat Grande Punto (nazwany w rodzimym koncernie „małym Maserati”) ale nie jest to wada niemieckiego malucha – zapewne takie były założenia tego projektu. Muszę jednak dodać, że dla mnie jednak wygląd Polo V jest optymalny tylko w jego własnych proporcjach nadwozia. Golf VI jest bardzo podobny ale większy, przez co jego wygląd stał się przyciężkawy i znacznie mniej dynamiczny. Polo V to bez wątpienia jeden z najładniejszych obecnie modeli Volkswagena.

Volkswagen Polo: wnętrze w którym można mieszkać

Volkswagen odgrażał się, że przez Polo zaprowadzi nowe standardy w jakości wnętrza w klasie miejskiej. Nie jestem fanem tej marki i szczerze powiem, że z przyjemnością bym wyśmiał podobne zapewnienia ale… nie mogę. Wnętrze w nowym Polo może nie jest tak ładne jak w Fiacie Punto czy Citroenie C3 ale jego jakość jest bezkonkurencyjna. Albo inaczej – jest konkurencyjna ale dla… Audi A1. Obszyta skórą i alcantarą tapicerka, skóra na kierownicy i gałce zmiany biegów, miękkie tworzywa na desce rozdzielczej, miła w dotyku podsufitka, precyzyjne przełączniki, centralnie umieszczony wielki dotykowy wyświetlacz, ładne i czytelne zegary – wszystko to prezentuje poziom co najmniej z samochodu kompaktowego. Nikogo, kto jeździł kiedykolwiek jakimś wyrobem Volkswagena nie zdziwi też następny wniosek – do tego samochodu się wsiada i od razu się go używa, od razu wiadomo gdzie co jest i jak ustawić dowolną funkcję.

Jest i druga strona medalu – wzorowa ergonomia niesie za sobą niemal bliźniacze podobieństwo do wnętrz niemal wszystkich modeli marki. Wnętrze jest do bólu poprawne jednak jeżeli ktoś szuka jakichkolwiek nowych wrażeń – musi szukać w innym miejscu. Szkoda, że Volkswagen nie ożywił jakoś tego elementu, choćby przez dodanie kolorowych wstawek (jak w Up!).

Polo V nie jest przestronnym samochodem - w środku jest wręcz ciasno jednak jest to ten rodzaj ciasnoty który otula kierowcę i integruje go z pojazdem zamiast powodować klaustrofobię. Z tyłu jednak brakuje już miejsca na nogi. Bagażnik pod względem pojemności plasuje się w środku stawki, ma tez regularne kształty oraz schowek schowany pod przegrodą – można ją wyciągnąć co zwiększa możliwości przewozowe. Zrobienie dużych zakupów nie nastręczało żadnych problemów.

Volkswagen Polo: wszystko fajnie – ale jak to jeździ!

Rozmawiamy sobie tutaj o rozlicznych zaletach tego samochodu, podziwiamy jego przyciski do nawigacji i uchwyty na kubki ale te wszystkie twarde argumenty mało znaczą przy największej zalecie tego samochodu – przyjemności z jazdy.

Polo prowadzi się fantastycznie – pozycja za kierownicą jest niemal doskonała – odpowiednio głęboka i komfortowa – kierowca czuje się zrośnięty z samochodem. Układ kierowniczy jest bardzo czuły i precyzyjny, samochodzik śmiało zmienia kierunek jazdy, dając przy tym wielką frajdę. Co bardzo ważne – w Polo producent nie popełnił powszechnego błędu przy projektowaniu samochodów miejskich i nie wyposażył samochodu w zbyt mocne, odcinające kierowcę od jezdni wspomaganie kierownicy – pracuje ono w dwóch trybach – przy niskich prędkościach wspomaganie jest mocne co ułatwia np. manewrowanie na parkingu; powyżej kilkudziesięciu km/h wspomaganie znacznie się osłabia a kierownica obraca się z wyraźnym oporem. To sprawia, że samochód prowadzi się pewnie nawet przy dużych prędkościach. Tak więc wrażenie mieszania budyniu za pomocą wiosła – nie występuje. Zawieszenie jest twarde i informuje kierowcę o stanie drogi ale ponownie – zyskują na tym właściwości jezdne i doznania podczas prowadzenia.

Testowany egzemplarz wyposażony jest w najmocniejszy dostępny w gamie silnik wysokoprężny – 1.6 TDI o mocy 105 koni. Takie motor zestawiony z lekkim samochodem pozwala jeździć lewym pasem po drogach szybkiego ruchu i bez problemu wyprzedzać większe samochody. Wyciszenie wnętrza jest – jak to w miejskich samochodach – przeciętne, ale paradoksalnie wpływa to pozytywnie ja wrażenia z jazdy – w połączeniu z tak znakomitym układem kierowniczym i zawieszeniem ma się wrażenie, że auto przyspiesza do setki szybciej, niż w rzeczywistości! Silnik ten spala też jakieś śmieszne ilości paliwa – nie trzeba być eco-driverem aby uzyskać zasięg na poziomie 900 km. Niski apetyt na paliwo to zasługa również aerodynamicznej karoserii.

Zdaję sobie jednak sprawę, że takie Polo jakie testowaliśmy będzie na polskich ulicach białym krukiem. Wersja Highline (można ją poznać po chromowanej listwie na dolnym grillu) z takim silnikiem i wyposażona we wszystkie dodatki znajdujące się w testowanym egzemplarzu – czyli m.in. nawigację, tempomat, doświetlanie zakrętów, czujniki parkowania, elektryczne lusterka, skórzaną tapicerkę z alcantarą, ledowe światła do jazdy dziennej, wycieraczki z czujnikiem deszczu – kosztuje ponad 72 tys. zł. Za taką kwotę można mieć dobrze wyposażone auto klasy kompaktowej. Z drugiej strony – coraz więcej ludzi przesiada się na mniejsze modele. Jeżeli ktoś nie czuje potrzeby posiadania dużego samochodu kupując Polo ma okazję mieć samochód mały, ale wyposażony jak w segmencie wyżej.

Trzeba jednak zauważyć, że nawet w najtańszej wersji Polo jest przyzwoicie wyposażone a silnik benzynowy (znacznie tańszy) zapewni podobne wrażenia z jazdy i również będzie oszczędny. Wg mnie jednak za zakupem Polo nie przemawiają argumenty racjonalne – jeżeli ktoś chce kupić samochód pojemny niech wybierze Skodę Fabię kombi lub Fiata Punto, w porównaniu cen również samochód z Wolfsburga wypada słabo – w zasadzie cała konkurencja poza MINI i Audi A1 jest tańsza. Za zakupem Polo przemawiają argumenty emocjonalne – chęć posiadania samochodu miejskiego w wyższej półki który pomimo niewielkich rozmiarów zapewnia przyjemność z jazdy i nie jest „taczką”.

Marka: Volkswagen
Model: Polo
Generacja: V
Wersja wyposażenia: Highline
Silnik: 1.6 TDI
Moc: 105 KM
Przyspieszenie 0-100 km: 10,4 sek.
Cena: 72 000 zł

źródło: Furora; Konrad Szejdewik
Furora
Autoexpert
 
Posty: 45
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Kraków
Prawo jazdy: 10 06 2012
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Co tydzień inne

  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Lamborghini Miura P400 Roadster
    Miura Roadster to kolejny rarytas w świecie sportowych kabrioletów. Włosi nigdy nie wprowadzili do produkcji wariantu cabrio swojej ikony – uznawanej przez niektórych za pierwszy supersamochód w ...