25 Wrz 2014, 16:50
Witam, w moim Tico (tylko PB) w lato zrobiono rozrusznik i nastawiono rozrząd. Po tej operacji silnik zapalał z pół obrotu. Po kilku dniach odpalał z pół obrotu, zgasł. Potem znowu z pół obrotu złapał i chodził. Robiło się jednak coraz gorzej, obecnie przed rozruchem wciskam 2-3 razy gaz, a po odpaleniu muszę do 3 minut pompować gazem bo inaczej zgaśnie. Jak przykładowo wkręcę go na obroty i puszczę gaz, to 2-3 sekundy ma obroty takie jak na ssaniu, a potem spadają aż zgaśnie (no chyba że wcisne gaz). Wiele raz gasł przy dojeździe do skrzyżowania, po wciśnięciu sprzęgła. Ale to nie jest najgorsze. W lato w trasie palił mi jakieś 6l na 100km, czyli i tak za dużo, bo jeżdżę oszczędnie. Ale w mieście jest rzeźnia, zalałem go za 20zł, przejechałem 35-45km i wskazówka już wróciła na miejsce sprzed tankowania. Niepokoi mnie to, że z wydechu raz na jakiś czas spływa kropla czegoś (nie mam wielkiej wiedzy więc mnie to niepokoi) chyba płynu chłodniczego. Płyn ten znika dość szybko, z max do min w 3 tygodnie. Albo i olej leci z wydechu, choć spaliny mają normalny kolor i zapach, poza tym że ogólnie czasem (ostatnio już rzadziej) czuć od auta paliwo. Kilka dni temu zmieniłem filtr powietrza. Przestawienie filtra na winter lekko pomogło - dziś tylko 15 sekund kontrowałem silnik gazem i nie gasł, ale spalanie mnie przeraża. Czy jestem w stanie ja sam coś z tym zrobić?