18 Maj 2009, 13:11
Witam! Posiadam Toyotę Camry, rok 1995, przebieg 360 tyś km, automat, 2.2 B+G. Od dłuższego czasu zastanawiam się nad dość irytującą przypadłością, polegającą na drganiu wnętrza na wolnych obrotach (na obu paliwach tak samo). Nie jest to jakieś typowe 'telepanie się' elementów plastikowych, bo nic nie skrzypi ani nie trzeszczy. Chodzi o wibracje, które są odczuwalne na kierownicy, drążku biegów, a nawet na zagłówkach foteli przednich (efekt jak w telefonie z baterią wibracyjną). Mocno czuć to gdy skrzynia jest w pozycji D, a najmocniej w pozycji R, gdy jednocześnie auto trzyma się hamulcem nożnym (np. stojąc na światłach, na parkingu). Po przesunięciu skrzyni na N albo P wibracje stają się prawie nieodczuwalne. Drgania ustają, gdy w pozycji D czy R puści się hamulec, i auto jedzie sobie siłą obrotów. Drgania nie wstępują przy wzroście obrotów silnika, tzn. nie ma ich podczas jazdy, albo po załączeniu się kompresora klimatyzacji.
Silnik pracuje cicho i równo, nie klekocze ani nie trzęsie się, na karoserii praktycznie nie da się wyczuć tych wibracji, chyba, że otworzy się drzwi - wtedy widać, że lekko drżą. W dodatku bardzo niedawno przeprowadzany był remont silnika (splanowanie głowicy, zawory, uszczelki, rozrząd itp.), i po nim zachowuje się identycznie jak przed. Mechanicy mówią, ze obroty ustawili zgodnie z zaleceniami 'książkowymi', nie występuje efekt falowania. Byłem też na regulacji gazu, zresztą gaz nie ma tu nic do rzeczy, bo identyczne drgania były i przed jego założeniem.
Ktoś kiedyś mi podpowiedział, że to mogą być poduszki silnika. Na początek dałem do wymiany "łapę" trzymającą silnik, ale w sumie nie dało to żadnego efektu, albo wręcz jest nieco gorzej. Wymieniane ze względu na stopień zużycia jakiś czas temu były też elementy zawieszenia (tuleje wahaczy, amorki, sprężyny) i tarcze+klocki hamulcowe, ale nic w kwestii drgań to nie zmieniło.
Inny mechanik wspominał, że takie drgania nie mogą powstawać przez poduszki silnika, bo wtedy byłyby odczuwalne zawsze, a nie tylko na biegu i z hamulcem. Dlatego zastanawia mnie, czy warto wymieniać pozostałe (koszt nowych jest dość znaczny, a używane mogą być do niczego) ?
Jeżeli ktoś ma inną koncepcję co do tych drgań, będę wdzięczny za pomoc, bo mi wyczerpały się idee...