REKLAMA
Witam, mój problem:
wyjeżdam i po 5 minutach dolewam olej bo przypomniało mi sie jest mało a trasa do przejechania miała 100 km.
po przejachaniu 70 w acie zaczyna sie dziac coś złego.
zaczeło wyłącza sie i radio potem słabły swiatła aż do tego stopnia ze musiałem zjechac.
na parkingu gasze auto otwieram maske i czuje ze sie zgrzał ( nigdy nie było zadnych problemów z chłodzeniem) po chwili stwieradza ze czas próbowac dojechac( rano egzamin miałem) do celu miałem około 25 km. jednak po przekrecniu kluczyka auto nie zapala. lekkie stekanie rozrusznika a potem zaczynają gasną kontroki również swiatła nie swęca prawidłowo. do celu zostałem zholowany.
nasępnego dnia auto mi zapala samo - zwykła kontrola - nie jechałem autem tego dnia.
pojechałem po 2 dniach do szkoły. po zaparkowaniu auta przed sklepem i próbie odjechania auto przestało zapalac. zostawiłem auto pod sklepem(egzamin).
po 2 dniach stwierdziłem ze wracam (100km) koledzy mnie pchają,odpala na popych i jade ... niecałe 100m auto zaczyna sie dusic wyłączam swiatła auto jedzie dalej ale po 30 m znowu sie dusi aż wkoncu gasnie. i tak stoi do dzisaj. co mogło sie popsuc?
wrocław sródmiescie - oddam w dobre ręce do naprawy ??