21 Cze 2014, 15:59
Witam,
Mam Toyotę Corollę E12. Od około tygodnia zauważyłem brak mocy. Jeździ normalnie, ale przy przyspieszaniu słychać, że coś się dzieje w silniku i nie chce przyspieszać. Np. Wrzucam 2 bieg, i rozpędzam do 2,5 tysiąca obrotów żeby na 3 przerzucić i już coś słychać przed przerzuceniem na 3 i czuć brak mocy. Po przerzuceniu na 3 bieg i przyspieszeniu żeby wrzucić na 4 można powiedzieć to samo, słabo przyspiesza. Przy jeździe na autostradzie jest podobnie. Rozpędzę do 100km/h i potrafi jakby stracić moc, że przy trzymaniu gazu, czy gdy chce przyspieszyć do 120km/h to tak jakby nie mógł. Myślałem , że to wina roweru na dachu postawionego pionowo, który powodował opór powietrza - jednak chyba to nie rower. Samochód jechał i jakby tracił moc i trochę zwalniał tak jakby to opór powietrza był. Można porównać to do bardzo lekkiego szarpnięcia. Ostatnio podczas jazdy zapaliła się pomarańczowa kontrola w książce jest opisana jako "lampka sygnalizacyjna usterki" - taki sam symbol w innych samochodach najprawdopodobniej informuje o awarii wtrysków.
Przy postoju i gazowaniu na 0 biegu, też słychać że coś się z silnikiem dzieje. Głównie gdy dynamicznie naciskam pedał gazu, tak jakbym chciał przyspieszyć. Na 0 biegu, gdy dojdę do 6 tyś obrotów stopniowo to jest ok, ale przy dynamicznym wcisku się coś dzieje. Leci również biały dym zza silnika, raczej bez silnego zapachu lub bez żadnego zapachu, ale muszę dokładnie sprawdzić.