Uaz 469

26 Gru 2014, 14:54

Witam was wszystkich, jestem tu aby poradzić się was co do kupna uaza 469 z silnikiem mercedesa 2.0d, auto jest zadbane gdyż jezdził nim leśniczy pojazd jest mi znany, a moje pytanie brzmi czy to nie jest za słaby silnik do poruszania się po lekiim terenie terenie (to ma być pojazd na sobotnie wypady w teren ), proszę o pilna poradę gdyż jutro muszę dać odp.

26 Gru 2014, 17:56

Kumpel ma uaza 469, wielki fan off roadu. Jak on to zawsze powtarza jeden dzien jazdy, pozniej 2 tyg. grzebania przy samochodzie

Ten samochód wjedzie dosłownie wszędzie o ile się nie popsuje a podobno psuje się często. Gnije też na potęgę. Mając uaza trzeba lubić grzebanie przy samochodzie. Niewątpliwie ma to swój urok.
A może coś troszkę bardziej cywilizowanego? np. łada niva?

26 Gru 2014, 18:04

kirin88 napisał(a):A może coś troszkę bardziej cywilizowanego? np. łada niva

Niva też się psuje

Ale części są śmiesznie tanie

26 Gru 2014, 18:17

słyszałem właśnie opinie o tym ale ten co ja chce kupić ma silnik z mercedesa 123 silnik wiczny, lubie pogrzebać ale znowu nie do przesady, lada nie ma ramy i odpada

26 Gru 2014, 20:55

UAZ nie jest do jazdy tylko do naprawiania... a silnik 2,0d pasuje do niego jak piącha do nosa...

26 Gru 2014, 22:04

a co tam sie tak psuje

27 Gru 2014, 10:57

fesiopawel napisał(a):a co tam sie tak psuje

Wszystko to oznacza wszystko... czyli jezeli będziesz jeździł w terenie to zaraz się zacznie problem hebli, łożysk, napędu, zawiasu a do tego 200d raczej nie pozwoli przy tej masie nawet na o drobinę zabawy.
Jak chcesz coś do zabawy i żebyś nie zbankrutował to za 7-8k kupisz seryjnego samuraia którego podstawową bolączką jest rdza no ale do kościoła nim nie będziesz jeździł.
Założysz sobie terenowe opony, wieszaki na resorki powietrze pociągniesz rurką PCV i masz 100razy więcej frajdy niż takim klocem jak uaz

27 Gru 2014, 14:51

pitu pitu

UAZ jest autem fajnym ale trzeba pamiętać że to auto desantowe, dojechać/porzucić

po 1 zależy co to za uaz bo modyfikacji fabrycznych było sporo, modyfikacji nie fabrycznych jeszcze więcej,
2.0d z beczko troche słaby (słabszy nawet niż oryginał) więc szału się nie spodziewaj
co do psujnośći, jeśli masz świadomość czym jeździsz i jak to się naprawia znasz cyrylice to nie będzie to taka katorga

jeśli luzy pokasowane nasmarowany tam gdzie należy i zrobiony na dobrych częściach a nie za 5 pln to będziesz zadowolony

ja UAZem byłem na Nordkappie kilkunastu wyjazdach d (jeszcze wtedy) ZSRR, potem Ukraina, Rosja, Rumunia itd

da się jeśli się chce

27 Gru 2014, 17:44

Niby pitu pitu tylko zawsze coś ... a jak był samurai to nie było tego cwancyka potrzebnego do wyjechania wsiadałem i jechałem...dla mnie typowe utrudnianie sobie życia gdy się chce czerpać przyjemność z jazdy a nie gadania o jeździe... więc UAZ dla mnie w kategorii frajdy z punktu widzenia kierownika a nie mechanika jest autem wartym tyle ile waży

tym bardziej że masa + słaby silniczek w terenie nie jest sprzymierzeńcem ...

Zresztą mając kilka lat Gaz 69M można się nauczyć pokory...

Co ciekawe jak jeździliśmy w ostry teren to zawsze były problemy z UAZami bo tam nie wjedzie bo za ciężki gdzie indziej nie wjedzie bo reduktor się obsrał a na kołach 50km też nie pojedzie bo hebel działa tylko na jedno koło...

UAZy dawały radę tylko te co były już dawno poprzerabiane a ich właściciele mieli czas się nimi zajmować więc jak włożyłbym tyle kasy co ludzie wkładali w jezdność tych kloców w samuraia to miałbym brykę trochę leveli wyżej niż UAZ...

Samurai w kategorii taniej zabawy w off road był chyba najtańszą moto zabawką jaką miałem a w dodatku jeździłem nim około 4lata i nigdy nie wróciłem na holu ... a naprawdę miał ostro ten mikrob