cały myk polega na tym że auta nie chce sie pozbywać ( sprzedaz drugiej osobie nie wchodzi w grę, no chyba ze fikcyjna, ale wtedy to kupujacego uszczesliwiam OC, a on i tak by nie jeżdził samochodem,więc ta opcja odpada)
złomowanie tez odpada bo nikt o zdrowych zmysłach dobrego samochodu w stanie b.dobrym nie oddaje na złom
problem polega na tym aby jakos dotrwac do okresu kiedy bedzie mozna zrobic żółte blachy a do tego czasu
nie płacić OC, gdyz samochód i tak przez nikogo nie bedzie uzytkowany
cos zdaje mi sie ze u nas w państwie jak zwykle
jak nie zakombinujesz to nie pojedziesz
![Uśmiechnięty :)]()
:)
trzeba bedzie fikcyjną sprzedaz zrobic najlepiej jakiemus Niemcowi , a potem za jakies 10 latek od tego samego bauera autko odkupic i normalnie zarejestrować , bo inaczej u nas nic z tego nie wyjdzie
![Smutny :(]()
:(
pozdr.