Udrożnienie odpływów szyberdachu Laguna I-ka

14 Lip 2016, 19:06

Akurat z tego tematu jestem zielony.
Od początku...
Pojawiła się najpierw woda pod dywanikami więc zdjąłem tapicerkę z podłogi do gołej blachy. Podłoga wygląda jak nowa.
Przez 4 godziny lałem wodę silnym strumieniem na karoserię na działce siedząc w aucie.. Absolutna susza wewnątrz...
Rozebrałem wszystkie plastiki na podszybiu ,kabinowy filtr,doszedłem do dmuchawy ,do otworów konstrukcyjnych. Wszędzie sucho ,a odpływy drożne maksymalnie.

Po kolejnych opadach woda pojawia mi się jak ruszę autem. Pojawia się w różnej części na podłodze. Tzn. nie z konkretnego miejsca ale z okolic wewnętrznych uszczelek dołu drzwi (wszystkich w zależności jak auto było zaparkowane z przechyłem).
Dziś jak widać za oknem leje cały dzień. Poszedłem do auta i pół wiadra wody wewnątrz... ale zauważyłem ,że mam w narożnikach przy słupkach mokrą podsufitkę. Tak z tyłu kabiny jak i z przodu. Ponadto jak podjeżdżałem pod górkę na wiadukt ,to mi strużka wody wyleciała z okolic plastikowej obudowy sufitowej lampy.
AUTO MA SZYBERDACH FABRYCZNY ,ELEKTRYCZNY.
Dotąd nie był kłopotu z wilgocią w aucie i było ono suche jak pieprz nawet w największe ulewy.

Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z udrażnianiem odpływów szyberdachu ??? Według mnie to jest przyczyna lania się wody do auta. Jak się do tego zabrać? Na co uważać? Gdzie wewnątrz dachu pod podsufitką są te odprowadzenia? Może ktoś wie jak ten temat konkretnie wygląda w Lagunie 1 ??
Może ktoś mi podpowie jak to naprawić. Zależy mi na tym ,bo mimo że mam inne auta, to ta Laguna jest moim ulubionym samochodem. :)

Za wszelkie podpowiedzi będę wdzięczny. :)
W jakiś suchy weekend chcę się za to zabrać na działce z pomocą brata.
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5801
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

14 Lip 2016, 21:02

artur73 napisał(a):to mi strużka wody wyleciała z okolic plastikowej obudowy sufitowej lampy.
Uszczelnij antenę na dachu. Jeśli masz w tej lampce odbiornik podczerwieni pilota to zrób to jak najszybciej. Poza tym wysusz elektronikę bo nie wejdziesz do auta - centralny nie zadziała i co gorsza nie odpalisz auta.( ile to już razy tutaj się nagrzebałem :mrgreen: ) Odpływy z szyberdachu będziesz miał cztery . Ujścia będą w słupkach przednich i tylnych błotnikach. W drzwiach sprawdż drożność otworów spustowych. Na dole. Być może są zatkane poprzez nadgorliwą konserwację. stąd woda
artur73 napisał(a):z okolic wewnętrznych uszczelek dołu drzw
Nie odpowiadam na problemy na PW
bonifacy
Stały forumowicz
 
Posty: 4903
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 01 01 1981
Auto: Fabia II , Fabia II
Silnik: 1,4 CGGB , 1,4 BXW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna

15 Lip 2016, 06:44

No i wiem coś więcej !! :)
Dzięki.
Czyli demontaż podsufitki jest konieczny? Innej drogi dostania się do odpływów nie ma?
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5801
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

15 Lip 2016, 12:04

artur73 napisał(a):Czyli demontaż podsufitki jest konieczny?

Ja bym zaczął od drugiego końca odpływów .
Nie odpowiadam na problemy na PW
bonifacy
Stały forumowicz
 
Posty: 4903
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 01 01 1981
Auto: Fabia II , Fabia II
Silnik: 1,4 CGGB , 1,4 BXW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna

15 Lip 2016, 14:05

Czyli przednie słupki powinny się gdzieś kończyć w okolicach podszybia od strony maski i tam powinny być odpływy przednie. Z kolei z tyłu muszą być gdzieś pod tylnymi nadkolami.
Masz rację ,bo warto zaoszczędzić ewentualnie roboty z podsufitką jeśli tam się "zadekowało". Mimo wszystko nastawiam się na demontaż podsufitki...
Dziś kuknąłem w ten czujnik podczerwieni i przy okazji w lampi oświetlenia obok. Sucho jak pieprz...stary kurz wewnątrz na krawędziach. Więc to co mi wczoraj pokapało ,to raczej nie z przestrzeni komory czujnika czy lampki ale spod całej obudowy tych rzeczy ,która jest zatopiona w podsufitce. Tak więc nad podsufitką musi być ładny akwen...
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5801
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

25 Lip 2016, 14:15

Laguna I -zdejmowanie podsufitki...
No i chciałem napisać ciąg dalszy dla potomnych.... :)
Do zdejmowania podsufitki jednak doszło.
Jeśli chodzi o czas jej zdjęcia i wyciągnięcia z auta ,to dla 2 osób (działałem z bratem) ,to zajęło nam to ok. 1 godziny.
Sporo plastików do odkręcania torxem. Wszystkie uchwyty ,osłonki przeciwsłoneczne itp. Oczywiście trzeba też rozpiąć kostki zasilające lampki sufitowe ,czujnik podczerwieni i sam szyberdach. Akurat tu jest prosta i logiczna sprawa. Wystarczy płaski wkrętak i własne palce. Rozkłada się to wszystko bez żadnej fachowej wiedzy.

Kiedy już mieliśmy wszystko pościągane ,to podsufitka (sztywna jak wafel) trzymała się nadal na swoim miejscu. Wszystko za sprawą rzepów. Tak , ona wisi na mocnych rzepach.
Jednak jak się do nich dobrać od strony otwartego szyberdachu i tylnej szpary ,to wystarczą dwa duże płaskie śrubokręty i rozdzielanie w bok tych rzepów. Ładnie to idzie.
Generalnie zasada jest taka ,że nie szarpiemy za podsufitkę ,bo nam się połamie. Wszystko da radę zrobić z wyczuciem.
Po jej opuszczeniu wyciągnęliśmy ją przez tylną klapę (hatchback) bez żadnego kłopotu. Trzeba tylko przełożyć jej jeden bok popuszczone plastiki słupków tylnych i tych od pasów.
Teraz po tej czynności linką kupioną w Castoramie (stalowa 2m ) aż za 6 zł "z metra". Próbowałem przedostać się przez wężyki idące od szyberdachu w 4 kierunkach. W tym celu należało je ściągnąć z króćców. Jak widać ,nie można ich ściągnąć bez zdjęcia podsufitki.. Niestety oba przednie odpływy nie były drożne. Zaczęliśmy od przodu.
Linka wchodziła tak tak 140 cm i koniec. Po odgłosach pukania w karoserii ,stwierdziłem ,że te końce przednich odpływów są gdzieś niestety pod nadkolami. Dlatego odkręciłem przednie koło i poluzowałem nadkole od strony drzwi przednich. Nadkole na 2 plastikach do wepchnięcia i jednej śrubce na torx. Po odchyleniu boku nadkola zobaczyłem końcówkę odpływu czyli wystający ok 5 cm biały wąż o przekroju ok 1 cm.
Na końcu tego wystającego odpływu jest tak nakładka z plastiku ,która moim zdaniem jest przyczyną zapychania się odpływu ,gdyż wąż nie jest po prostu wolny ale w 80% jego wylot jest zamknięty przez taką zaślepkę. Ma to pewnie służyć żeby syf nie wlatywał do środka ,a efekt jest odwrotny i przy małym zasyfieniu ,dekuje nam odpływ. Ja tę zaślepkę odciąłem nożem i zostawiłem odpływ na cały 1 centymetrowy przekrój węża (leci pięknie całą rurą ! :ok: ). Wolę wykręcić w przyszłości 1 śrubkę nadkola (przy zmianie sezonowej ogumienia) i śrubokrętem wyczyścić syf z tej końcówki na dole o ile w ogóle będzie tam teraz syf..,bo moim zdaniem za nadkolem takiego syfu jednak nie ma. Może latami by się nazbierał... Jako ciekawostkę warto zaznaczyć ,że Laguna która ma 20 lat ,nie ma za nadkolami najmniejszej cętki rdzy. Tak samo wszystko co w niej rozkręcałem (drzwi ,dach,podłoga) wyglądają jak z fabryki... :yes:
Oba przednie odpływy były zadekowane na dole odcinku ok 10 cm. Jak od spodu wepchnąłem tam linkę ,to wyleciał taki gnój jakby ktoś rozkręcił syfon w starym zlewie. Trawa pod autem śmierdziała pół godziny!
Następnie pozakładałem koła i poszliśmy do tyłu. Tutaj nie musiałem odkręcać kół ani nadkoli. Końcówki odpływów szyberdachu wystawały z podwozia też ok 5 cm ,nie miały żadnych plastikowych zaślepek. Żeby je znaleźć ,trzeba włożyć głowę pod tylny zderzak. Są między zderzakiem ,a tylnym błotnikiem (w okolicy zaworu od tankowania gazu wywierconego w narożniku tylnego zderzaka). Oba były elegancko czyste i drożne. Na wszelki wypadek ,przeczyściliśmy je tą stalową linką.
Teraz podłączyłem na chwilę wyłącznik od zasuwania szyberdachu. Zamknąłem dach. Założyłem uszczelki na drzwi (bez podsufitki) . Wlazłem do środka a brachol zaczął lać na auto wodę z węża. Lał dużym ciśnieniem głównie w uszczelkę szyberdachu i górę drzwi. Trwało to ok 15 min. Ja będąc w środku stwierdziłem ,że jednak kapie mi kilka kropel na fotel kierowcy. To było z plastikowej obudowy rynienki szyberdachu (być może za dużo tej wody nienaturalnie na uszczelkę szło pod dużym ciśnieniem). Jednak leciało tylko z odpowietrznika i spod jednej śrubki.
Wysuszyliśmy wszystko i ten 2 mm odpowietrznik (jest zbędny) i tę śrubkę zadekowałem silikonem do lepienia akwarium.
Ponadto w aucie było zero wody , przypominam że na podłodze mam teraz gołą blachę więc byłoby widać.
Założyliśmy podsufitkę (ok 1,5 godz.). Nic się nie pourywało i nie połamało. Tylko trzeba trochę śladów po paluchach przejechać Vanishem.
Tego samego dnia jeszcze porządnie umyłem całe auto pod dużym ciśnieniem ,nie żałując wody.
Na razie jest sucho.
Teraz czekam na ulewę na dworze. :)

Mam nadzieję,że ten opis pomoże komuś ,kto taką Lagunę będzie chciał "udrożnić" lub zdjąć podsufitkę. :)
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5801
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna