REKLAMA
Witam
Kilka tygodni temu, prawdopodobnie na złość(a może z zazdrości) ktoś urwał mojemu znajomemu spryskiwacz tylnej szyby w golfie 3 kombi=mk3 variant. Spryskiwacz, czyli ten czarny plastik, który wystaje z metalowej obudowy silnika. Niestety, nie miał maskownicy, więc nie było z tym chyba problemu
Teraz sprawa ma się tak:
Ma drugi silnik(chyba martwy). Ze sprawnym calutkim spryskiwaczem.
Tylko pytanie czy warto rozwiercać nity i całość rozkładać - przy okazji może zostałby naprawiony silnik w sensie mechanicznym(może zardzewiały zębatki czy co)?
Czy może lepiej wydać kasę na nową końcówkę, która, jak na kawałek plastiku, nie jest wcale tania, bo kosztuje bodaj około 15zł. Końcówka ma metalowe oczko, kierujące strumień płynu.
Pierwszy, aktualnie założony, oczywiście trzeba rozłożyć do wymiany końcówki.
Może ktoś się już wcześniej w to bawił i podzieli się poradami, spostrzeżeniami itp?
W ogóle, to czy spryskiwacz tylnej wycieraczki powinien w tym aucie poruszać się razem z ramieniem wycieraczki, czy powinien stać w miejscu Dotychczas się rusza i na mój gust jest ok.
Pozdrawiam