REKLAMA
Witam.
Jako, że nie mogłem nigdzie znaleźć odpowiedzi na dręczący mnie problem to postanowiłem zapytać tu.
Moje auto to Opel Calibra z 1992r.
Kupiłem go cztery miesiące temu i aż do wczoraj nie miałem z, nim problemów, ale zacznę od początku.
Przy zakupie podczas oględzin znalazłem lekko odkręcony korek zbiorniczka płynu chłodzącego, więc go dokręciłem, lecz po dojechaniu do domu (jakieś 100 km) zauważyłem, że wąż łączący chłodnicę z silnikiem zrobił się, jak balon chodź to dziwne, bo jest wzmacniany.
Więc od tej pory aż do wczoraj jeździłem z lekko odkręconym korkiem aby nie wytwarzało się ciśnienie w układzie chłodzenia. Przejeździłem tak jakieś 5000 tys. km. Dziś pojechałem do miasta odległego o 30 km, postałem trochę na światłach, a po zatrzymaniu auta wywaliło połowę płynu z układu właśnie poprzez nie dokręcony korek zbiorniczka wyrównawczego.
Po ostygnięciu dolałem płynu, ile trzeba i dojechałem do domu bez problemu jednak, gdy silnik pracował podczas postoju to znów płyn sobie poszedł na ziemię.
Pierwsza myśl to uszczelka pod głowicą.
Jednak po przeprowadzeniu paru testów nie mam już pewności.
Po odpaleniu zimnego silnika płyn w zbiorniczku podnosi się o parę milimetrów, po czym w miarę nagrzania rośnie o kilka kolejnych co jest objawem naturalnym, lecz w tej samej chwili, gdy włącza się wentylator płyn rośnie i wywala go...
Gdy korek jest zakręcony płyn nie wylatuje, lecz wąż, o którym wcześniej wspomniałem robi się,jak balon.
Przy zimnym silniku ani też, gdy jest gorący nie widać żadnych pęcherzyków powietrza w płynie aż do chwili, gdy wentylator chłodnicy się włącza.
Poziom oleju w silniku się nie zmienia i nie widać w, nim śladów płynu. W płynie po nagrzaniu robi się odrobinę tłustawej pianki.
Dziś specjalnie przejechać na wysokich obrotach parę kilometrów na zakręconym korku i nic jednak, gdy się zatrzymałem i odkręciłem korek silnik popracował trochę na luzie to znów w chwili włączenia się wentylatora chłodnicy płyn poszedł w gorę.
Więc pytanie jaka może być zależność pomiędzy wentylatorem a zapowietrzaniem się układu?
Dodam jeszcze, że termostat puszcza płyn, gdy temperatura dochodzi do połowy wskaźnika a wentylator włącza się tuż przed czerwonym polem.
Jaka może być przyczyna zapowietrzania się układu?
Trochę dziwne jest to, że płyn wychodzi dopiero wtedy gdy włącza się wentylator tak jakby otwierał się jakiś zawór. Zapomniałem napisać wcześniej, że gdy na otwartym zbiorniczku płyn się podnosi i przegazuję trochę silnik to płyn opada do normalnego poziomu i pozostaje tak az do ponownego włączenia wentylatora. Specjalnie odpalałem tylko na paliwie i, jeśli powietrze w układzie pochodziło, by z któregoś z cylindrów to prawdopodobnie dało, by się wyczuć charakterystyczny zapach spalin w zbiorniczku.
Dziś objawów jakby brak pomyślałem, że to może być zapowietrzona nagrzewnica wiec podjechałem na górkę auto stało około 45 stopni przodem do góry i podczas pracy silnika w aucie słychać było bulgotanie w nagrzewnicy i po chwili ustało. Poziom płynu spadł o około dwa centymetry i po dolaniu płynu chyba nic się nie dzieje jedynie tuz przed włączeniem wentylatora płyn się podnosi o około centymetr i opada, gdy wentylator się włącza. Sprawdzałem kilka razy i za każdym razem to samo. Mam jeszcze jedną myśl czy przypadkiem nie może to być wina pompy lub termostatu? Pompa jest stara i na pewno dawno nie wymieniana, ale widać ze jakiś obieg jest, ale chyba mały, ponieważ po przegazowaniu poziom płynu w zbiorniczku powinien spaść i podnieść się a u mnie raczej nie dzieje się tak. Widać jednak ze płyn ma obieg, bo po odkręceniu któregoś z węży płyn wylatuje, ale jakby słabo. Termostat był podobno wymieniany, bo poprzedni właściciel tak mówił ze wymieniał, bo coś słabo silnik się grzał, ale nie zbyt w to wierze.