01 Lut 2015, 01:30
Witam i informuję.
Dotyczy to komisu Monolit Marek Mentel, ul. Gabrieli Zapolskiej 46, 44-274 Rybnik.
Wiem, że to nie ja pierwszy daję się tak zmylić, ale może w ten sposób przestrzegę innych naiwnych:
Piątek, dn. 30.01.2015 r. przyjeżdżam do komisu "Monolit" ul. Zapolskiej 46 w Rybniku, ponieważ zauważyłem interesujące ogłoszenie. Na miejscu dogaduję się z pracownikiem komisu, że jest możliwość kupienia samochodu w sobotę (31.01.2015 r.). On nawet dzwoni do szefa, żeby potwierdzić cenę i warunki sprzedaży. Godz. 9.00. sobota, dzwonię do właściciela, pana Marka Mentla.i proszę o to, aby do mojego przyjazdu nie sprzedał samochodu. On się zgadza.
Zbieram ciężarną żoną (bo wszyscy kumple jak na złość w pracy), żeby przyjechać nowym "cackiem". Przejeżdżam 90 km do komisu.
O godzinie 11.00 widzę, że jacyś ludzie oglądają mój samochód. Mówię do gościa, że przyjechałem dopełnić formalności w związku z rozmową sprzed dwóch godzin. On mi na to, że Ci państwo byli pierwsi...
I na moich oczach pan Mentel sprzedaje samochód po który przyjechałem. Na nic się zdaje to, że mam gotówkę w kieszeni i to, że przed dwoma godzinami rozmawialiśmy przez telefon o tym, że go nie sprzeda.
Przestrzegam przed tym sprzedawcą. Musicie się liczyć z tym, że może sprzedać samochód po który jedziecie, podczas waszej podróży po ten samochód.
Ten gość idealnie wpisuje się w kanon takich sprzedawców samochodów, których powinniśmy się bać. Zastanówcie się czy warto. Ja przejechałem tam i z powrotem prawie 200 km na darmo, ponieważ uznałem, że słowo mężczyzny ma jakąś wartość.