Witam!
Kiedyś kupowałem używane opony, bo też mnie nie było stać na nowe (przynajmniej tak myślałem), ale już tego nie zrobię więcej. I nie chodzi tylko o to, że teraz mnie stać na nowe - bo przecież w ramach oszczędności można by kupować używane/regenerowane, nie? Ale niestety dla mnie priorytetem jest BEZPIECZEŃSTWO moje i pasażerów
Niestety opony, o których piszesz - czyli bieżnik ok 4mm, albo ścięte od zewnątrz, albo 6-7 letnie - wg mnie nadają się TYLKO I WYŁĄCZNIE do traktora,ew kosiarki... Dlaczego? Otóż z kilku powodów:
- bieżnik - wiadomo, że im więcej, tym lepiej. Nowe opony mają ok 10mm bieżnika, w różnych czasopismach piszą, że wymiana MUSI nastąpić przy bieżniku <3mm. Więc teoretycznie opony z bieżnikiem 4mm jeszcze by się nadaway, nie? Ale niestety, taka opona JUŻ ma dużo mniejszą przyczepność NA MOKRYM asflacie. Bo na suchym to się będzie trzymać, problem może pojawić się w zakręcie podczas nawet mżawki... Dodając do tego:
- wiek opony - nowe opony są (a właściwie powinny być) sprzedawane max do 3 lat od momentu ich wyprodukowania - bo MAKSYMALNY okres ich użytkowania wynosi 4-5 lat (!!!). Czyli jeśli kupimy NOWĄ oponę, max 3-letnią, to użytkowując ją przez 5 lat, będzie ona miała już 8 lat(!!!). I wtedy właśnie oddaję się ją do regeneracji, po której jest dalej sprzedawana za te 100zł... Ale ja bym nie chciał na takiej jeździć, a Ty? Po tym czasie niestety guma zmienia swoje właściwości fizyko-chemiczne, staje się bardziej twarda i mniej przyczepna, co wyjdzie szczególnie na mokrym asfalcie w zakręcie...
- przytarte opony - choćby nawet max 5-letnie, to TYLKO w jednym przypadku można kupić oponę ze ściętym bieżnikiem - jeśli jest LEKKO ścięty od zewnątrz, czyli tzw protektor jest przytarty... Może to nastąpić przy prawdiłowym użytkowaniu i przepisy na to zezwalają, wszystkie inne "skosy" na oponie są niedopuszczalne!!! Przepisy mówią, że nie można użytkować ściętych/łysych opon, niestety nie ma nikogo, kto by je egzekwował... Policja w tym dziwnym kraju nie interesuje się oponami (choć wtedy przestały by jeździć drogowe ruiny na łysych oponach, bo ważniejszy jest gruby wydech, niż dobre opony), a powinni braćprzykład z np Niemiec, gdzie zostaje zatrzymany dowód rejestracyjny, jeśli kierownca choćby zapomniał wymienić opony z zimowych na letnie do końca marca (bodajże- nie pamięam dokładnie do kiedy muszą wymieniać). Że już o ściętych oponach nie wspomnę...
- kupowane za 100zł opony będziesz musiał wymienić za 1-2 sezony, czyli w ciągu 2-ch lat na inne, bo Ci się te zedrą na amen. Więc w ciągu 5 lat wydasz ok 250zł na jedną oponę. Czyli mogłeś spokojonie kupić NOWE opony na 5 lat, mieć spokojną głowę, mniej ewentualnej frustracji i bezpieczniejsze auto...
Mówisz, że nie masz pieniędzy na nowe, a ja Ci mówię - parafrazując stare powiedzenie - "jestem za biedny, żeby kupować używane"
![Wink :wink:]()
Jak już ktoś napisał wyżej, zastanó się nad zakupem na raty, albo chociaż pożycz od znajomych ze 200-300 zł, powiedz że oddacz w ratach - NA PEWNO będzie to o wiele rozsądniejze i bezpieczniejsze, niż zakup używancyh "trupów" o nieznanej historii. I pamiętaj, że na drodze nie liczy się TYLKO TWOJE ZDROWIE I ŻYCIE, inni też chcą żyć!!! Poza tym - pomijając kwestię bezpieczeństwa - nawet podczas kolizji oględziny auta przez rzeczoznawcę mogą podważyć Twoje roszczenie o odszkodowanie WŁAŚNIE Z POWODU ZŁEGO STANU OPON! I nie zakładaj, że nie będziesz miał kolizji -ja jadąc 50km/h przez obszar superzabudowany w centrum miasta, zostałem walnięty przez innego kierowcę, bo go słońce oślepiło! A rzeczoznawca z firmy ubezpieczeniowej był wyjątkowo skrupulatny w oględzinach.
Tym wesołymakcentem kończe, pozdrawiam i życzę rozsądnego wyboru - pamiętaj, że nawet ztuningowana benia nie pojedzie na ściętych trupach
![Mr. Green :mrgreen:]()