REKLAMA
VERVA Street Racing wraz z polskim debiutem jednego z najpopularniejszych spektakli motoryzacyjnych na świecie Top Gear Live zelektryzowała niemal 60 tys. zgromadzonych na Stadionie Narodowym w Warszawie. Brytyjski show jeszcze nigdy nie odbył się przed tak liczną publicznością. Imprezę wypełniły wyścigi i popisy najlepszych polskich kierowców z ORLEN Team i VERVA Racing Team oraz brytyjski humor w wykonaniu słynnych prezenterów – Jeremy’ego Clarksona, Richarda Hammonda i Jamesa Maya. Takiego widowiska jeszcze w Polsce nie było!
Motoryzacyjne show na największej arenie sportowej w Polsce rozpoczęła część VERVA Street Racing. Wyścigi zawodowców w czterech konkurencjach: Porsche Supercup, Rajdówki, BUDMAT Drift Show i Dakar rozgrzały publikę. Wystąpili najlepsi polscy kierowcy, w tym reprezentacja ORLEN Team i VERVA Racing Team. W pojedynku "dakarowców" starli się Marek Dąbrowski i Jacek Czachor z Adamem Małyszem i Rafałem Martonem. Triumfował duet prowadzony przez Orła z Wisły. W Porsche Supercup brylowali kierowcy VERVA Racing Team. Pierwsze miejsce zajął Kuba Giermaziak, a tuż za nim uplasował się Patryk Szczerbiński. Zanim jednak na arenie pojawiły się polskie gwiazdy motoryzacji, mogliśmy obejrzeć zabawne popisy rakietowej ciężarówki, pościg amerykańskiej policji za bandytami, rowerowy trial i wyścig celebrytów w "maluchach". Za kierownicą Fiatów 126p zasiedli aktorzy Bartek Obuchowicz i Zofia Zborowska, przedstawiciele świata muzyki Dj Adamus i Mafia Mike oraz Adam Kszczot, zawodnik Grupy Sportowej ORLEN.
"Od 2010 roku, kiedy VERVA Street Racing po raz pierwszy odbyła się na ulicach Warszawy, z każdą edycją konsekwentnie dążyliśmy do podnoszenia jakości tego show zarówno pod względem organizacyjnym jak i artystycznym. Dzisiaj, po zakończeniu tegorocznego wydania, mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że udało nam się z sukcesem przeprowadzić najbardziej ambitną edycję VERVA Street Racing i zarazem pierwszą motoryzacyjną imprezą na Stadionie Narodowym. Połączenie dwóch formatów: VERVA Street Racing i Top Gear Live pozwoliło zaoferować kibicom unikalny spektakl. Udowodniliśmy, że sporty motorowe, które aktywnie wspieramy od wielu lat, to nie tylko rywalizacja, ale także świetna zabawa" powiedział Leszek Kurnicki, Dyrektor Wykonawczy ds. Marketingu PKN ORLEN.
Około godziny 21:15 płytą stadionu zawładnęli Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May, wspierani przez tajemniczego Stiga. Polska edycja Top Gear Live była pierwszą
w Europie Środkowej. Ponadto, nigdy wcześniej tor nie zajmował całej powierzchni boiska. Prezenterzy, którzy jeszcze nigdy na żywo nie występowali przed tak liczną publicznością udowodnili, że potrafią przełożyć charakterystyczną atmosferę swojego programu telewizyjnego w realia wielkiego widowiska dla niemal 60 tysięcy osób.
Nie zabrakło precyzyjnej jazdy, występów kaskaderów i bogatych efektów specjalnych. Dawki humoru dostarczyły wyścigi mechanicznych rydwanów zaprzężonych w skutery. W emocjonującym pokazie synchronicznej "jazdy bokiem" wziął udział jeden z najlepszych polskich motocyklistów, a zarazem rekordzista Guinnessa w prędkości jazdy w drifcie - Kuba Przygoński z ORLEN Team. Brytyjczycy przygotowali synchroniczne show, parodiujące otwarcie Igrzysk Olimpijskich, pokaz płonących Porsche 911 i szaloną jazdę londyńskich taksówek i autobusów skonstruowanych na podwoziu samochodów sportowych. Na zakończenie rozegrano mecz futbolu samochodowego symbolicznych reprezentacji Polski i Anglii. Zwyciężył zespół Polski pod wodzą Jamesa Maya.
Wydarzenie na płycie głównej Stadionu Narodowego tradycyjnie poprzedziło Pit Party. Na promenadzie zewnętrznej Stadionu posiadaczom limitowanych biletów udostępniono dwanaście motoryzacyjnych strefach tematycznych, w których stacjonowało aż 300 samochodów i motocykli, w tym m.in. auta wyścigowe, rajdowe, legendy motoryzacji i driftowozy.
źródło: verva.pl