07 Maj 2008, 12:05
W poniedziałek wracałem z meczyku i na pewnym zakręcie (miałem max 40 km/h) nasunęło mnie i uderzyłem prawym bokiem w krawężnik. Po powierzchownym obejrzeniu samochodu z kolegami stwierdziliśmy, że nic się nie stało. Ale gdy ruszałem poczułem, że coś z prawym przednim kołem jest coś nie tak. Gdy wyszliśmy obejrzeć jeszcze raz felga była nieźle pogięta. Zmieniliśmy prawe przednie koło ale było jeszcze gorzej. Zauważyliśmy, że gdy prawe koło jest zwrócone w prawo to lewe albo stoi na wprost albo w lewo. Rozbieżność wynosiła jakieś 7 cm. Do domu wracałem 30 km/h ponieważ prawe przednie koło strasznie piszczało (było to pewnie spowodowane tą rozbieżnością). Następnego dnia zaprowadziłem samochód do mechanika. Powiedzieli, że to zapewne drążek stabilizacyjny i rzeczywiściew prawym kole był on mocno zgięty. Gdy przyjechałem go odebrać powiedzieli, że to jednak nie to. Zmienili ten drążek i ustawili zbieżność więc już nie piszczy. Ale wystarczy w czasie jazdy lekko skręcić w lewo a samochód skręca jak szalony w lewo. Podobnie jak skręca się w prawo. Mechanicy podejrzewają uszkodzenie maglownicy albo i coś więcej. Czy to może być to? Jeśli tak to co mogę zrobić, a jeśli to raczej nie to to co innego?