29 Mar 2009, 20:17
Witam, mam następujący problem z autem:
Jakiś czas temu wymieniłem termostat, bo silnik nie osiągał właściwej temperatury, po wymianie było super, 2 km, strzałka na 70, następnie dochodziła powyżej 90 stopni i tak się utrzymywało, w aucie było cieplutko. Jednak po przejechaniu ok. 30 km i wyłączeniu silnika, przez zbiorniczek wyrównawczy wywalało płyn. Po krótkich odcinkach, gdy auto zagrzało sie prawidłowo, nic takiego się nie działo. Wywaliło ze trzy razy i spokój, poziom był prawidłowy, jeździłem dalej. Mniej więcej tydzień temu okazało się, że uszczelka pod głowicą jest do wymiany, więc to zrobiłem, ale równocześnie zaczęły się kłopoty z ogrzewaniem. pomimo prawidłowej (a nawet wyższej)temp. silnika w aucie było zimno, pomyślałem, ze po wymianie uszczelki bedzie git...ale nie jest. Dziś zrobiłem 300km, silnik grzał się do 110 stopni, nawet lepiej, a w środku Sybir. Przy próbie odpowietrzenia układu, zanim płyn doszedł do tego zaworka minęło dużo czasu, a pod autem zrobiła się kałuż. Gdzieś z tyłu silnika wypierdzieliło trochę płynu. W aucie i tak była kosta. Na ostatnich światłach przed domem spod maski leciała delikatnie, aczkolwiek zauważalnie, para - ze zbiorniczka.
I teraz pytanie, co to może być? To jest benzyna 1,3, z gazem, monowtrysk, 1993 rok.
Czy mógł pęknąć jakiś węzyk tam z tyłu, czy może pompa wody (nie mam pojecia gdzie ona jest) czy...sam już nie wiem co. pomóżcie
Dno jest dnem, nawet jeśli jest obrócone do góry.