VW Tiguan - po przebiegu 30 000 km uszkodznie rozrządu

30 Paź 2010, 19:08

Cześć,

jestem nowy na forum, więc na początku witam Wszystkich. Do zarejestrowania się na tym forum skłoniła mnie nietypowa sytuacja, którą chciałbym się z Wami podzielić. Od roku użytkuje VW Tiguana z najmocniejszym silnikiem diesla 2.0 TDI 170 KM. Samochód został zakupiony, a w zasadzie ze względu na specyfikacje zamówiony w polskim salonie.
Przechodząc do sedna w samochodzie został uszkodzony układ tłokowo-korbowodowy na skutek pęknięcia, a w zasadzie rozstrzępienia się paska klinowego… tak nie pomyliłem się paska klinowego nie rozrządu. Otóż rozstrzępiony pasek klinowy wkręcił się pod obudowę rozrządu, a następnie owinął się na kole zębatym i dalej chyba nie muszę tłumaczyć. W każdym razie silnik został wyłączony zaraz po tym jak usłyszałem charakterystyczne stuki, zresztą dla samych uszkodzeń pewnie ma to już niewielkie znaczenie, dodam jeszcze, że gość z ASO, który przyjechał po zgłoszeniu próbował go jeszcze kilkukrotnie odpalić. Samochód w chwili awarii miał niewiele ponad 30 000 km, a przegląd zrobiłem po 29 000 km, ponieważ wyjeżdżałem za granicę i nie zmieściłbym się zapewne w limitach czasowych. Samochód jest w ASO, a producent postanowił wymienić jedynie głowicę i rozrząd. Moim zdaniem biorąc pod uwagę fakt, iż samochód ma niecały rok i przebieg 30 000 KM powyższa naprawa nieprzywróci sprawności silnika sprzed naprawy. Moim zdaniem oczywiste jest, iż na tłokach są pieczątki po spotkaniu z zaworami i nie wiadomo jaki to miało wpływ na same tłoki czy korbowód i na wiele innych rzeczy. Uważam, iż na takiej naprawie będę poszkodowany, a za skutki uszkodzenia ja poniosę konsekwencje jak np. mniejsza moc czy większe zużycie oleju (bo samo zużycie w przypadku VW to norma). Uważam, iż nie powinno być innego tematu jak wymiana silnika na nowy, ale może się mylę? Dodam jeszcze, iż jestem jedynie użytkownikiem samochodu, który należy do floty i ze względu na brak czasu i to, że samochód stoi w ASO 450 km ode mnie nie miałem czasu by bliżej przyjrzeć się sprawie. Chciałbym usłyszeć Wasze opinie w tej sprawie w szczególności na temat samego silnika, bo o ASO VW wiem już zbyt dużo niestety. :cry:

Pozdrawiam
nowyyy
Nowicjusz
 
Posty: 1
Miejscowość: Włocławek

31 Paź 2010, 10:44

To zalezy co zostało uszkodzone. Jeżeliuszkodzone zostały tloki i zawory, to nawet po wymianie głowicy i rozrządu, nic to nie pomoże. Samochód i tak nie będzie prawidłowo pracował, więc ASO i tak będzie musiało to naprawić. Czy to bedą tłoki, czy zawory czy korbowód.
Co do nowego silnika - jest to samochód z na tyle małym przebiegiem, że raczej nie ma konieczności wymiany całego silnika i raczej tego nie zrobią - powymieniaja tylko to, co uległo uszkodzeniu. Szansa na nowy silnik jest raczej znikoma. Chyba, że gwarant stwierdzi, iż nie opłaca się naprawiać, bo wymiana będzie tańsza.
A tak wogóle co do nowych samochodów - nawet jak samochód jest nowy, to nigdy nie masz pewności jaka jest jego historia - z fabryki wyjeżdżaja samochody po stłuczkach ( np. jak pracownik podczas odprowadzania samochodu z hali gdzieś zahaczy, przygniecie błotnik czy coś innego, obedrze lakier itd), po naprawach silników i innych układów itd. Samochody te wracają na taśmę i są naprawiane i od nowa składane. Jeżeli np. ty dostaniesz nowy silnik, to ten, co uległ uszkodzeniu idzie na halę i są wymieniane wszystkie części na nowe i trafia on do samochodu po uszkodzonym silniku. Czyli nawet jakby wymienili ci silnik na nowy, to niekoniecznie będzie on taki nowy...
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000