REKLAMA
Temat na luzne przemyślenia odnośnie tego w jaką stronę idzie branża i jak w niedalekiej przyszłości może wyglądać posiadanie (lub nie) samochodu.
Wszyscy widzą że producenci skupiają się na szybach i crossoverach. Części i serwis jest coraz droższy i nastawia się już na wymienianie części lub całych modułów a nie naprawę. Dodatkowo nowe auta nie oznaczając niskich kosztów utrzymania bo pomijając ubezpieczenia, podatki itp mocno rośnie branża konserwacji, wygłuszeń, detailingow, lakierników czyli ogólnie drogich uslug poprawiających zabezpieczających elementy fabryczne. Słabe lakiery, konserwację, wygłuszenia to każdy pakuje gruby hajs dodatkowo jak mi zależy.
Podsumowując to wszystko robią się kolosalne koszty zakupu i utrzymania samochodu i niedługo jak już nie teraz osoba o średnich dochodach będzie się wypruwać żeby utrzymać zwykłego kompakta.
Nie chcę tego upraszczać sprowadzając dyskusjuli do tego że niedługo auta BD tylko dla bogatych bo tak pewnie nie będzie ale zastanawiam się jak może wyglądać model finansowania?
Kogo stać to leasing i nowe co 5 lat a co z resztą? Wzrost rynku najmu krótkoterminowego? Car sharing?
I co z rynkiem samochodów używanych? 5 letnie trupy na drogach z braku hajsu na serwis?
Też coś słyszałem że niektóre marki myślą na poważnie o refurbishingu starszych aut.
Czy po prostu auta autonomiczne za 15 lat na zasadzie serwisu i tyle?