26 Sty 2016, 16:18
Witam, mialem kolizje swoja honda z passatem, facet wyjechal mi przed maske, nie bylo gdzie uciec ani czasu na hamowanie zeby uniknac kolizji w efekcie czego moja Honda doznala jak sie okazuje dosyc ciezkich w skutkach obrazen.Zbity lewy klosz, pekniety zdezak, maska do wymiany i co najgorsze...podluznice uciekly w strone pasazera.Gdy otwiera sie drzwi pasazera skrzypi, i ogolnie przod uciekl w prawo. Na pierwszy rzut oka tego nie widac ale jak wracalem z miejsca kolizji do domu do sciaga mocno w prawo i zmienil sie odglos pracy silnika.Poza tym auto prowadzi sie dobrze tylko trzeba lekko kontrowac nawet trzymajac kierownice nie jest to zauwazalne jedynie kiedy sie pusci,silnik zmienil glos na jakby mocniejszy poza tym pracuje wysmienicie, biegi bez zarzutow, hamulce tez ok.Pytanie moje brzmi - walczyc o szkode calkowita czy naprawiac?Pytam poniewaz slyszalem opinie ze jesli podluznice sie wygiely to lepiej auto skasowac ? Nie bylo jeszcze rzeczoznawcy, chcialbym znac wasza opinie.Dziekuje za kazda odpowiedz