Bardzo pilnie potrzebuje Waszej pomocy ;]
Wczoraj jadąc z Wrocławia do Nysy o godz 21... wpadłem w zaje***a dziurę(2 osoby przede mną i 1 za mną też)! Wszystkim zeszło powietrze w kilka sekund z prawego przedniego koła.
No i zaczęło się...lawety itd itp. Ja myślałem że elegancko swoje odkręcę jak w każdym innym aucie, założę zapas i dojadę. Odkręciłem śruby, podniosłem auto...a felga ani rusz.. męczyłęm się z gościem z PZU przez godzinę. Skończyło się na tym że zabrał tygysa na lawete i mnie odwiózł.
Dzisiaj od rana staram się zdjąć koło i dalej nic.
Oto jaką mam felgę:
[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
Jeszcze dzisiaj rano po zdjęciu znaczka Opla (który znajduje się na środku felgi) zauważyłem drut przechodzący przez śrubę która znajdowała się pod znaczkiem
(zaznaczone strzałką w którym miejscu)
[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
Jedyny mój pomysł to odkręcać śrubę która znajduje się właśnie na środku(zupełnie inny rozmiar i nie mam nasadówki dlatego pytam przy okazji czy warto) ... ale pierwszy raz coś takiego widzę więc może Wy coś podpowiecie?
I koła cały czas jest na swoim miejscu... ani drgnie..
Ktoś ma pomysł dlaczego? Bo ja nie mam już pomysłów.
PROSZĘ O PILNĄ SZYBKĄ ODPOWIEDŹ BO JESZCZE DZISIAJ BYM DO WULKANIZATORA POJECHAŁ Z ALU.