REKLAMA
Cześć Jak widać prawko mam od nie dawna, i wiadomo jak teraz uczą. Mianowicie, ostatnio pracowałem jako kierowca, i parę razy spotkałem się z potrzebą wyprzedzenia rowerzysty, niestety na podwójnej ciągłej, no cóż jako, że czas goni (praca wymaga szybkiego przemieszczania się) to wyprzedziłem ten rower. Byłem też w takiej sytuacji, że kierowca jadący z naprzeciwka też zaczął wyprzedzać rower na podwójnej ciągłej i wyjechał na mój pas jednocześnie stwarzając zagrożenie, bo ja jadąc 80km/h 3,5 tonowym dostawczakiem po sam dach załadowany nie dam rady się zatrzymać w miejscu, a był w odległości 10-15 metrów od mnie. Pobocze na szczęście było szerokie... Od tamtego czasu zastanawiam się jak to jest z wyprzedzaniem rowerzystów na podwójnej ciągłej. Podpowiecie mi coś ?
Może mam trochę czarne myśli, ale chce jeszcze o coś zapytać. Co będzie, jak rowerzysta którego prawidłowo wyprzedziłem (zachowując odległość >1m) nagle straci równowagę i uderzy w mój samochód, i potem powie na policji, że go potrąciłem podczas wyprzedzania? Nie da się jednocześnie wyprzedzać i patrzeć w prawe lusterko, czy przypadkiem rowerzysta się nie przewraca/traci kontrole nad rowerem. Pytam o to, bo też byłem w takiej sytuacji, ale to już wszystko zgodnie z przepisami. Jechałem też ok 80km/h więc zjechałem na drugi pas, aby dziadzia na rowerze nie zmiotło do rowu, a i tak przed zamiarem wracania na pas prawy zobaczyłem w lusterku, że dziadzio buja się po całej szerokości pasa. Co wtedy, jak się tłumaczyć?