REKLAMA
Witam wszystkich miłych forumowiczów!
Mam dziwny problem mianowicie w mojej cytrynie pękła dźwigienka od popychacza w głowicy na 1 cylindrze tak bez powodu, postanowiłem zlecić mechanikowi wymianę wszystkich dźwigienek i popychaczy na nowe no i oczywiście zrzucić głowicę która oddana została do splanowania i sprawdzenia, głowice sprawdzono i niby wszystko ok oraz ja splanowano, mechanik założył komplet nowych dźwigienek i popychaczy, założył nowy rozrząd, wyczyścił kolektory, EGR, i założony został komplet uszczelek na górę silnika czyt. głowice, kolektory itp., wymieniono filtry oraz olej, silnik zagadał całkiem przywozicie chodził jakieś 30 minut na wolnych obrotach w celu uzupełnienia całej hydrauliki w olej, po czym odebrałem samochód - sprawował się całkiem nieźle, zrobiłem ok. 60km i jadąc do pracy dodałem dynamicznie gazu a tu trach, zaświecił się check silnika, usłyszałem klekot jak by w traktorze, samochód stracił moc, wówczas zgasiłem i holowałem do domu, po czym w domu z ciekawości ponownie odpaliłem, i trzaskał niemożliwie, zauważyłem że trzaski wychodzą z okolic przepływomierza - filtra powietrza, wówczas ściągnąłem wąż który idzie do przepływomierza a tam zauważyłem spaliny, natomiast przystawiłem rękę do niego - strasznie mocno ciągnie powietrze, na przystawionej ręce stuków żadnych nie słychać lecz silnik po chwili się dusi, jak oddalę rękę dalej klekocze lecz nie ma siły, holowałem do mechanika, pierwsze co mechanik odkręcił dekielek pokrywy zaworów i dokładnie spoglądając patrzymy a tam rozerwana dźwigienka od popychacza z tym że na 3 cylindrze natomiast problem jest tego typu że pomimo tego że wyciągnęliśmy całkiem połamaną dźwignie zakręciliśmy dekiel i odpaliliśmy w celu sprawdzenia czy nadal jest tak kompresja spalin w dolocie - i niestety tak, mechanik rozkłada ręce w czym może być problem tych spalin w dolocie - czy ktoś spotkał się z takim problemem ? nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi lub porady, myślę że na tym forum uda mi się problem rozwiązać
