Cześć
![Uśmiechnięty :)]()
Poruszam tutaj jedynie kwestię wizualną końcówek wydechu, ale jeżeli ktoś chce rozwinąć temat o dźwięk, to zapraszam. Pomijam też kwestię tuningu i dokładania dziwnych wynalazków.
Dla mnie jest to rzecz istotna, zawsze na to zwracałem uwagę i zastanawiam się, czy jestem jedyny
![Uśmiechnięty :)]()
Jakiekolwiek urozmaicenie ponad pojedynczą cienką rurkę mi się podoba i zwraca moją uwagę na ulicy. Nie mówię tu o sztucznych wydechach, które robią się modne nawet w drogich autach, tylko o prawdziwych rurach wytłaczających spaliny i parę.
W poprzednim samochodzie miałem podwójną końcówkę wydechu z jednej strony zderzaka. Fajnie, ale moim małym marzeniem były końcówki po obu stronach. W obecnym mam po jednej solidnej rurze na stronę podoba mi się to jeszcze bardziej, mówiąc młodzieżowo, "jaram się".
Jednak - uważam, że za obiecująco wyglądającym wydechem powinno coś iść. Coraz częściej producenci decydują się na podwójne rury wydechu w samochodach, które z wynikiem do setki 10s lub wyżej, z zacięciem sportowym mają niewiele wspólnego.
Jako przykład tam Mazdę, która w swoich nowych samochodach podłącza dwie rury do 120KM silnika i to w SUVie. Słabo. Za czasów CX-7 byli nieco bardziej powściągliwi dając dwie końcówki wydechów do wersji 260 konnej i jedną do wolnossącego 2.5 161KM i 173 konnego Diesla. Uczciwie, bo jak ta pierwsza wg. katalogu robi 8s (w rzeczywistości potrafi zejść do 7.1) tak dwie kolejne są o wiele spokojniejsze.
A jakie są Wasze opinie? Czy to dla was jest istotne, czy może kompletnie obojętne, a to ja jestem dziwny?
![Uśmiechnięty :)]()