Rokiko napisał(a):@andrewb25 dla jednego auto nawet takie bardzo budżetowe będzie miało inną wartość niż dla drugiego nowe z salonu
wiem ...u nas ludzie mają fanaberie co do wyglądu auta. tzn. taką specyficzną fanaberię, bo natura ludzka na całym świecie jest taka sama, czyli oczy widzą, oczy kupują, widzisz ładną dziewczynę jak idzie na ulicy to też się oglądasz, a widzisz "mniej ładną" to już nie. w autach dokładnie jest to samo.Wygląd, wygląd, wygląd.
Osobiście miałem starą Astrę G to mi tam nie zależało na starym gniocie, chociaż blacharsko bardzo dobra, i na każdym zderzaku z każdej strony rysy, na błotniku pani mi wjechała i obiła, zderzak wgięła to gorąca woda na zderzak 10 minut i wypchnięty, wgniotka została jako pamiątka, na dole drzwi ryska, sprey i ryski nie ma. Wystawione i sprzedane w 15 minut tak jak stoi .i to wcale nie tanio, mechanicznie za to zawsze miała wszystko to co trzeba ..auto ma służyć i jeździć i trzepać kilometry a nie wyglądać.
Do mnie klient podjechał mercedesem AMG i do bagażnika zapakowałem mu 50 Kg części zamiennych,uwalone w oleju, smarze ... w tym 50 M grubego węża, po zderzaku, porysował , zamknął na chama i dobra jest ...jest firmowe , ma jeździć i zarabiać ..........inny by się zapłakał, może zawał, może wylew, może nawet i rozwód z żoną, tragedia rodzinna