Zatajenie usterki

15 Wrz 2009, 17:53

Witam, moja sprawa dotyczy sprzedaży samochodu, a konkretnie pomówienia o zatajenie usterki. Jestem osobą, która sprzedała samochód, był on po przeglądzie. Podczas przeglądu stwierdzono wyciek z układu wspomagania oraz świecenie kontrolki ABS (Jest na to papier). Od sprzedaży minęło około 3 tyg. Po tym czasie kupujący odezwał się zarzucając mi zatajenie usterki dotyczącej przekładni, która jest pęknięta. Do tego dochodzi fakt, iż diagnostyk potwierdził niejako zatajenie tej usterki, choć wcześniej podczas przeglądu wcale o niej nie wspominał (pęknięta przekładnia). Osoba kupująca domaga się zwrotu kosztów naprawy w ciągu 7 dni przedstawiając fakturę od mechanika. W przeciwnym razie grozi sprawą sądową. Jakie mogą być konsekwencje ? Czy ma ona szansę wygrać ? Jak udowodnić swoją niewinność ?

PS.
Słyszałem coś o prawie dotyczącym zwrotu w ciągu 48 godzin, aczkolwiek nie wiem dokładnie, więc nie chcę tutaj mieszać.
witek6
Nowicjusz
 
Posty: 2
Miejscowość: Polska

15 Wrz 2009, 20:03

Czy w umowie kupna-sprzedaży jest zapis,że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym auta?Czy masz jakieś potwierdzenie,że przed zakupem autko było sprawdzane na stacji przez mechanika?Jeżeli wcześniej ten sam diagnostyk nie stwierdził pęknięcia tej przekładni,to nie może teraz sugerować,że to zataiłeś.Nawet,jakby ta przekładnia była pęknięta,to miałeś prawo o niej nie wiedzieć.Mogła też pęknąć już jak nowy właściciel nim jeździł.A o jaką przekładnię chodzi?
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

15 Wrz 2009, 20:11

Nie ma takiego zapisu w umowie. Mowa o przekładni kierownicy. Przed sprzedażą był robiony przegląd, jest na to dokument, na którym piszę również co jest wadliwe, nie ma tam mowy o pękniętej przekładni, tylko o wycieku i kontrolce abs'u. Nie wspominam już o tym, że osoby kupujące zostały przed kupnem poinformowane o wadliwej kontrolce i została spuszczona za ich zgodą cena o 900zł. Wyciek został zreperowany przed sprzedażą, więc nie było potrzeby informowania. O przekładni nikt nie wiedział, bo nie zostało coś takiego podczas przeglądu w ogóle stwierdzone oO
witek6
Nowicjusz
 
Posty: 2
Miejscowość: Polska

15 Wrz 2009, 20:44

Nie jesteś mechanikiem i nie znasz się na samocodach. Kupujący znał stan techniczny auta (był na przeglądzie) - może się bujać...
Kubuch
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2671
Miejscowość: Matplaneta
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Fiesta MK7 FL / Mini One
Silnik: 1,0 100 KM/1,6 90 KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2013

15 Wrz 2009, 21:46

Skoro było sprawdzane, Ty o tym nie wiedziałeś, to kupujący o ewentualnie koszty naprawy niech spada do mechanika co robił przegląd, bo to On jest tu ewentualnie winny.
Mechanik zapewne będzie się bronił, że usterka wystąpiła po przeglądzie- ale to już będzie ICH sprawa :)

witek6 napisał(a):W przeciwnym razie grozi sprawą sądową.

W odpowiedzi na pozew napisz, że nie jesteś stroną sporu i wnosisz o umorzenie postępowania ;)
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

15 Wrz 2009, 22:26

Kubuch napisał(a):Nie jesteś mechanikiem i nie znasz się na samocodach. Kupujący znał stan techniczny auta (był na przeglądzie) - może się bujać...

Dokładnie tak jest. Jeżeli nie jesteś mechanikiem, nie sprowadzasz jako handlarz aut, nie prowadzisz komisu, czyli krótko - nie jesteś fachowcem, to możesz nie wiedzieć o wadach nawet znając niektóre objawy.

Sprawa naturalnie może trafić do sądu, ale osoba która od ciebie kupiła pojazd nie ma szans na wygraną.
W rozmowach z tym człowiekiem polecam Ci postawę stanowczą, opanowaną i nie daj się namówić na żadne kompromisy. Twardo - to nie jest Twój problem. Jak facet chce niech podaje Cię do sądu. Sądzę, że postraszy i zmięknie.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Koncepcyjne opony bez powietrza od Toyoty
    Toyota Motor Corporation pracuje nad pełnymi oponami, które mają obniżyć masę samochodów i poprawić osiągi. Opony pozbawione powietrza są opracowywane z myślą o autach elektrycznych i wodorowych. Toyota zaprezentowała ...

16 Wrz 2009, 12:36

Dishman napisał(a):W rozmowach z tym człowiekiem polecam Ci postawę stanowczą, opanowaną i nie daj się namówić na żadne kompromisy. Twardo - to nie jest Twój problem. Jak facet chce niech podaje Cię do sądu. Sądzę, że postraszy i zmięknie.


A jak będzie zwyczajnie wkurzający, to podpuścić go żeby złożył sprawę do sądu- zapłaci sobie jeszcze koszta postępowania :P
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń