REKLAMA
Witajcie,
Niedawno pisałem w sprawie rozrusznika w cordobie. Udało się ustalić przyczynę.
1. Elektromagnes był już do niczego
2. styk na masie był przyśniedziały i nie łapał.
Okazuje się jednak, że w tym samochodzie drzemie kilka innych problemów :/
Otóż przy odpalaniu rozrusznik kręci, ale robi to tak jakby akumulator był rozładowany. Wkładam inne akumulatory, ładuję swój (dodam, że jest całkowicie nowy) i ciągle jak chwilkę postoi (może 10-15 minut) to ma problemy z obróceniem. Nie mówię już po nocy. Wtedy prawie w ogóle nie chce obracać. A akumulator przynoszę z domu. Kupiłem dopiero ten samochód, więc nie mam pojęcia czy tak się wcześniej działo. Mechanik, który naprawiał mi rozrusznik zobaczył, że nagar na korku wlewu oleju jest zamarznięty i stwierdził, że mam już tak zużyty olej, że to powoduje problem (jestem właśnie umówiony na dzisiaj na wymianę).
Pytanie teraz dlaczego nie ma siły kręcić? Jestem niemal w 100% przekonany, że to nie bateria, bo wkładałem 3 różne, z tego dwie były całkiem nowe, rozrusznik tez nie, bo po wymontowaniu kręci się normalnie i dopiero co go naprawiałem. Czyżby się zacierał silnik i nie ma siły obrócić? Wiem, że zadaję głupie pytanie, ale już sam nie wiem czego mam się łapać :/
Będę wdzięczny za podpowiedzi
pozdrawiam