26 Lip 2007, 14:48
Witam.Zawór wolnych obrotów,to nic innego jak silniczek krokowy.Służy on do regulacji wolnych obrotów.Silniczkiem tym steruje ECM.Jeżeli masz gaz,to jest założony drugi taki silniczek na przewodzie doprowadzającym gaz do urządzenia wtryskowego.Wówczas silniczek ten służy do dawkowania gazu.Nim steruje sterownik gazu.
Co do tego,że wrzucając luz przy prędkości 100km/h,nie powinno to mieć żadnego znaczenia.Powinien on tak dobierać dawkę gazu,żeby silnik nie zgasł.I nie ma tu znaczenia prędkość samochodu.Bo jadąc 100 km/h,można mieć obroty 2500,a można mieć 3000 lub 4000,w zależności od biegu na jakim się jedzie.Tak samo obroty 2500 można mieć jadąc z prędkością 40km/h jak i 100km/h.Tak więc prędkość samochodu nie ma nic do rzeczy.Luz wrzuca się wtedy kiedy się potrzebuje.Tak więc ów gazownik chciał się ciebie pozbyć pod byle jakim pretekstem.A skoro instalacja jest nowa,to jego obowiązkiem w ramach gwarancji jest wyregulować instalację tak,żeby silnik nie gasł na wolnych obrotach.
No i rzecz ostatnia - domyślam się,że chciałeś jechać na luzie z górki,żeby zaoszczędzić na gazie.Być może to błędna decyzja,ponieważ w zależności od sterownika gazu,może być tak,że podczas hamowania silnikiem,dopływ gazu do silnika jest całkowicie odcinany przez sterownik.Wtedy spalanie wynosi 0litra.Tak samo jest podczas jak obroty silnika spadną do 1400.Tak więc jadąc z górki czy dojeżdżając do świateł lub skrzyżowania i hamując silnikiem jest większa oszczędność niż jadąc na luzie.Ale o to musisz się zapytać gazownika,który zakładał ci gaz,bo jak pisałem zależne to jest od programu jaki jest wpisany w sterownik gazu.
Zanim pojedziesz jednak do gazownika,sprawdz,w którą stronę jest skierowany przewód doprowadzający powietrze do silnika.Samochód często gaśnie na wolnych obrotach podczas jazdy,jak ten przewód jest skierowany do przedu,czyli powietrze jest samoistnie wpychane do silnika.A chodzi o to,żeby było ono zasysane przez silnik.Być może to jest główną przyczyną tej usterki.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...